Kupiłem „efekt łał” w spray’u.
Wypróbowałem towar na starych łachach. Kosmos! Mój zachwyt, zapewne bardzo subiektywny zaowocował myślą, że już nigdy nie wydam kasy w sklepach z nowymi ciuchami! Stare szmaty górą!
Potem spryskałem pośladki. I nie tylko. Spodobały mi się jak cholera, ale bardziej „i nie tylko”. Mało brakowało, a poderwałbym sam siebie, żeby pogła… Dość samospełnień! Wyszedłem na balkon, po drodze wciągając byle stringi, żeby za wiele nie ukryć, a nikt nie oskarżył mnie o ekshibicjonizm. Reakcja sąsiadek podpowiedziała mi, że nie tylko w sobie wzbudzam niewysławialne uczucia i westchnienia.
Zostało podrasować mózg, ale spray się skończył, niestety.
Grzecznie zapytuje gdzież taki spray można nabyć? I to najlepiej w ilościach hurtowych.
OdpowiedzUsuńjakby to powiedzieć... zabrakło na rozum, pamięć i różne takie intelektualne wybryki.
Usuńfrapujący nick - odwiedzałem Linkę w jakiejś zamierzchłej prehistorii. z tego co pamiętam, pięknie pisała, choć z przymusu, wolała rysować. może to być, że reaktywacja zniewolenia pisarskiego?
Jak słusznie zauważyłeś to prehistoria, nie chęć reaktywacji a ciekawość który z "dinozaurów" został jeszcze w Parku Jurajskim;)
Usuńi przeprowadzasz datowanie metodą rozpadu węgla C14?
Usuńmiło, że jesteś. nie naciągam, choć lubiłem Twoje literki. obrazki zresztą też.
Tak to zwykle bywa, że na mózg nie starcza.
OdpowiedzUsuńnierozsądnym byłoby wypróbowywać nieznany preparat na głowie. szczególnie na własnej. a jak środki ograniczone, to i opakowanie niewielkie. w naszych czasach dobry tyłek może być inwestycją nie do pogardzenia.
UsuńPozostaje pytanie, jaki tyłek jest dobry.
Usuńkruchy i soczysty. jak stek. może być z cebulką i majerankiem. albo na dziko - z jałowcem i rozmarynem.
UsuńBardzo niebezpieczny preparat!
OdpowiedzUsuńmożna podrasować wszystko. skład chemiczny nieznany, badań klinicznych nikt nie prowadzi, bo umiera z zachwytu przy pierwszym podejściu. zakochać się w kolbie?
Usuń