Do grzybów grzebania używam grzebienia,
A łopaty do łopotania łopianem.
Akomodując komodę,
Szuflą buduję szufladę.
Barkiem barykaduję barek,
Nim skwar zamieni go w skwarek.
Prąc na prącie,
Zginę w zgięciu,
Przeciętny we własnym przecięciu.
Biorąc bierną bierkę,
Ważka ważka rozważa
Czy ją zważę,
Gdy wreszcie ją zauważę
Ale, czy się odważę?
No no, rozwijasz skrzydła!
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy to skrzydła, ale niewątpliwie coś rozwijam.
Usuńo plaży się marzy
OdpowiedzUsuńgdzie słońce się jarzy
miękkiej fali chłód
wody kołysanie
nigdy nie ustaje
przelewowy nurt
jakoś nie załapałem o co chodzi. ale nie szkodzi - z poezją mi nie po drodze (z wzajemnością)
UsuńAle nie poddawaj się. Może kiedyś się uda? :)
Usuńżycie jest zbyt krótkie, żeby je marnować na mrzonki. nie da się przeczytać wszystkiego, zjeść wszystkiego, czy choćby przywitać się z każdym indywidualnie. więc naturalną konsekwencją jest dokonywanie racjonalnych wyborów. rezygnuję z tępą świadomością, że nie dla mnie te progi.
UsuńO, wena Cię nawiedziła!
OdpowiedzUsuńnazbierało się i nie wiedziałem, jak spożytkować.
Usuńczytujesz hurtem? dzień oka był, czy coś w tym guście?
Ani Dzień Oka, ani celowy hurt. Po prostu w pracy okres wrzący i nie mam czasu na co dzień ani na blogi, ani na nic innego. W wolnej chwili więc Cię dopadam i czytam w hurcie wymuszonym przez życie.
Usuńczuję się dopadnięty. mam nadzieję, że skutków ubocznych brak po hurtowej lekturze.
UsuńWręcz przeciwnie, ów hurt spływa po mojej duszy miodem i mlekiem.
Usuńtylko patrzeć, jak ktoś wrazi słomkę w posłodzone wnętrze i wypije do cna. jak mleczko z kokosa. nie chcę zgadywać, którędy dobierze się do nektaru.
Usuń