sobota, 15 listopada 2025

Nim się pożegnał, to się przeżegnał.

 

    W Miasto mi się zachciało, a kaprysy spełniać trzeba. Szczególnie, gdy podpinkę z obowiązków noszą na sobie. Pustawo było, w widzenia nie obfitowało, niebo pominęło dzień i trwało w pół zmierzchu. Reklama baru mlecznego - kuchnia polska, spowodowała we mnie drobną frywolność. Wymyśliłem dla przybytku proste menu: pierogi ruskie, barszcz ukraiński, kołduny litewskie, placek po węgiersku, ryba po grecku, spaghetti bolognese.

10 komentarzy:

  1. Bez fasolki po bretońsku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam. krótka lista... ale czekam na ciąg dalszy, niech się rozwija.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. ok - dopisuję do menu

      Usuń
    2. Skoro to kuchnia polska jest, była, ma być, to powinien być jadłospis, a nie jakieś tam menu, no i kawa po turecku, rzecz prosta.

      Usuń
    3. jaka kuchnia, taki jadłospis... a kawka jak najbardziej pasuje do kompletu

      Usuń
  3. Bułka paryska, kaczka po pekińsku, karp po żydowsku. Kawa po wiedeńsku, knedle czeskie. Szary dzień, naprawdę zapomniał się obudzić, jakby noc jeszcze nie odeszła, a już wraca na nowo mrok, przegania resztki szarości rozrzedzonej mżawką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę - trafiło na konesera, smakosza polskiej kuchni! hurra!

      Usuń
  4. Nic z tego nie lubię, no może knedliki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. okropieństwo. ale kawki plus kaczka z bułka, to czemu nie. no i oczywiście ruuuuuskie! nie muszą być niedobre, byle było dużo.

      Usuń