wtorek, 2 maja 2023

Mgnienia wiosny.

 

Na nieużytku wypatrzyłem żółtego tulipana. Dziki kwiat to rzadkość, a że miałem z kim się nim podzielić, więc wspiąłem się na skarpę chwastów i wyłuskałem nieboraka.

 

Przed sklepową ladą lojalnie uprzedziłem obsługującą mnie panią, że pracujemy na krawędzi wytrzymałości karty płatniczej i musimy zachować ostrożność, co wzbudziło zainteresowanie pana obsługiwanego przy sąsiednim okienku, oblekając jego oblicze lekką trwogą, bo świeży miesiąc dopiero nam nastał, a tu już deficyt budżetowy wygryza w sumieniu czarne dziury.

10 komentarzy:

  1. Deficyty budżetowe mogą dopaść każdego, czasem przez oszustwa lub szaleństwa zakupowe...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szaleństwo to wada czy zaleta?

      Usuń
    2. Zależy od portfela...
      jotka

      Usuń
    3. szkoda, że to pojęcie względne i ekonomicznie rozgraniczone.

      Usuń
  2. Kontrolę wydatków mam chyba we krwi i nie pachnie mi to uwarunkowaniem genetycznym. .A może to po prostu umiejętność trzymania się "w ryzach" co oznacza , że człowiek wie na ile sobie może pozwolić w danym momencie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli zazwyczaj na niewiele...

      Usuń
    2. Dla każdego to słowo oznacza coś innego..
      .A tak poza tym to znaczenie ma to do czego przywiązuje się wagę na danym etapie życia, bo to w dużym stopniu warunkuje w jakim zakresie "popuszcza się pasa" a w jakim ściska. O ile w ogóle...

      Usuń
    3. jasne. niektórzy już pasa nie mają. wydaje się że społeczeństwo biednieje błyskawicznie.

      Usuń
  3. Rozliczenie za prąd przyszło, więc rozumiem... Kwiatkiem się nie najesz, ale i tak stanowi piękne pocieszenie <3

    OdpowiedzUsuń