środa, 17 maja 2023

Świat pełen detali.

 

W autobusie pusto, jakby w „Biedronce rozdawali piwo, suszarki do włosów, czy inne artykuły pierwszej potrzeby. Wzdłuż niegdysiejszego (czekałem na okazję, żeby użyć słowa) wysypiska śmieci, dziś porośniętego chwastem wszelakim, wędrowała pani w białej sukience z rozcięciem eksponującym urok kolanka. Kasztanowce różowe od kwietnych kiści kuszą w blasku porannego słońca bardziej, niż żółte, pluszowe pompony na złotlinach. Klony srebrzyste pod młodymi liśćmi kryją stare blizny. Stadko kloszardów fetuje nowy dzień imprezą pod chmurką. W menu wódeczka i piwko nad brzegiem ruczaju.

7 komentarzy:

  1. Nana na nich mówi obszczymury spod katucha(śmietnika). Są przesortowani. Paru znam.
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oni za to znają wszystkich bez wyjątku. i do każdego mówią to samo - ziomuś dorzuć się do piwa dwadzieścia groszy już mam...

      Usuń
    2. Fakt.
      Do mnie mówią-Jasiu masz brewet? Nanę omijają z daleka , zaczepka i od razu w lampę. Nana chodzi w moro.
      przezorny Janek

      Usuń
    3. swoją drogą - ciekawe że na szklaneczkę "burbona" - zawsze znajdą kasę.

      Usuń
  2. Aż musiałam sprawdzić, co to takiego ten złotlin!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. krzaczor taki. nic wielkiego ale kwiatuszki ma w słoneczne różyczki.

      Usuń