piątek, 23 czerwca 2023

Ptaszęta... między innymi.

 

Wróbel, przysiadłszy na rynnie, obszczekał przechodnia – czyli mnie. W poprzek alejki przeleciał na sygnale szpak-samotnik. To rzadkość w przypadku tych wielce towarzyskich ptaków.

 

W autobusie zaspana niewiasta z wilgotnymi włosami dla pamięci nosiła ozdobną gumkę na nadgarstku, by fryzurkę poprawić przed oficjalną częścią dnia. A kiedy w końcu podreptałem w stronę Rzeki spotkałem dziewczę obładowane całymi naręczami bułek z różnej mąki. Spieszyła do jakiegoś biura, po drodze delektując się świeżutkim pieczywem. Najwyraźniej nocą pościła skrupulatnie, a noc krótką nie była.

4 komentarze:

  1. Dobrze, że ów wróbel tylko Cię obszczekał. Mógł jeszcze optakać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak Stalin co to cukierka dał a mógł przy...

      Usuń
  2. Świeże bułeczki o poranku skuszą każdego...
    jotka

    OdpowiedzUsuń