Żyrafa potrafi zebrać z akacji młode listki jęzorem tak precyzyjnie, że nawet nie pokaleczy się. Parka chudych, wysokopiennych dziewcząt przystanęła pod robinią (jaki kontynent, takie akacje) i wzorem sprytnego zwierzątka pobierały kwiecie z kolczastego drzewa w celach konsumpcyjnych. Na skrzyżowaniu, gdzie ruch nie zamiera nawet nocą zakwitł krzak róży, korzystając z cienia rzucanego przez kamienicę i stanowi lokalne słoneczko w pochmurne dni. Kruszynka z porcelanową skórą wyglądała smutno, nawet kiedy uśmiechała się spod makijażu. Na kościelnych wieżach krzyże zerkały z troską w górę Rzeki, czy nie nadciąga stamtąd wróg, albo szaleństwo powodzi. Korony drzew rozśpiewane zostały dziękczynnymi psalmami przez ukrywające się w gęstwinie wróble. Kamienne anioły pobłażliwie zerkały z elewacji na spieszących do pracy, siostra zakonna rozmawiała z Bogiem za pośrednictwem sieci GSM piątej generacji, a samoloty malują wciąż nowe krzyże w błękicie przestworzy. Może chcą uwięzić Ziemię w splotach toksyn?
Okapi by nam się przydała do zrywania agrestu, ale jak ją wyszkolić, żeby nie pożarła owoców?
OdpowiedzUsuńprzezorny Janek
trzeba wcześnie zacząć. kiedy owoce są cierpkie. może wtedy odda zdobycz? pelikanom żeby nie pożarły ryb zakłada się na szyje obrączki. ale może to tylko plotka.
UsuńKormoranom-w Wietnamie.
OdpowiedzUsuńprzezorny Janek
też dobrze. kormorany latają tak brzydko że aż trudno ten lot do czegoś porównać - skrzydlaty patyk.
Usuń"Kamienne anioły". Co za zbieg okoliczności, napisałam właśnie wiersz o takowych.
OdpowiedzUsuńdopiero co byl kamienny papież. ale - taka okolica że istoty z boskiej świty występuja nagminnie.
Usuń