Wymyśliłem sobie, że akcje (nawet te
literackie) zaczynają się o świcie, kończąc się wieczorami. Na wypadek, gdyby
miały być dramatyczne, powinny zostać poparte zjawiskami atmosferycznymi. Ranek
może zachowywać się stabilnie i nie wymaga zabiegów meteorologicznych, więc
zwykłem ruszać wcześnie i takoż wracać, żeby nie narażać się na furię przyrody.
Młoda pani, która adaptowała uszy na
poduszki do szpilek, na budzącym respekt bicepsie dźwigała siniaczka w
kształcie misia tous. Przyglądałbym się dłużej, gdyby nie nadciągnęło dziewczę
w wielkich, panoramicznych okularach korekcyjnych i równie okazałych
słuchawkach, uśmiechające się spod przymkniętych oczu do własnych myśli. Wiatr
pieścił jej okazałe piersi wolne od kagańca stanika, a gdyby ktokolwiek miał
wątpliwości – rozwiała je w autobusie przeciągając się dyskretnie niczym spragniony
nosorożec kłusujący do wodopoju.
Wewnątrz, ruchy Browna wskazywały na zbliżanie
się do przesiadkowego przystanku. A na nim młodziutka dama dumnie demonstrowała
dwóm towarzyszom własną bieliznę, drapiąc się przy okazji po boczku. Chwaliła
się, że ma majtki, czy że takie męskie i markowe?
Karampuki występowały w umiarkowanym
stężeniu i wykazywały pewną tendencję. Hodowane na męskim (czy aby na pewno?) podłożu
w większości były introwertyczne, a na żeńskim wręcz przeciwnie. Blondynka
uwiła na głowie turban z własnych włosów i cierpliwie czekała, aż się w nim osiedli
wikłacz albo remiz.
Dwie ściany budynku nie uchroniły
krzewu róży mieszkającej na ich styku przed zalotami burzy Krzew nie udźwignął niebiańskich
pieszczot i położył się, otulony pazernymi ramionami grawitacji. W wale
żywopłotu rumieni się hydrant. Pięknie dojrzał pośród młodziutkiej zieleni.
Ktoś „otagował” budynek wianuszkiem lilii. Czyżby symbole miały mieć archaiczne
znaczenie piętna prostytucji?
Do nas świt zagląda ok. południa. Akcja wieczorna przeciąga się do brzasku i jesteśmy jacyś zdezorientowani.
OdpowiedzUsuńDzień, czy noc-nic się nie kończy i nic się nie zaczyna. Trwa?
Zakwitła maracuja na werandzie, która nie nazywa się maracuja...
przezorny Janek
weranda nie nazywa się maracuja? w sumie - czemu nie?
UsuńWłaśnie...
UsuńTe symbole...maracuja brzmi bardziej tajemniczo. Nana nie chce być kojarzona z męczennicą ...
przezorny Janek
Zawsze lepiej ruszać o świcie, świeżo w przyrodzie i energii więcej:-)
OdpowiedzUsuńi wracać wieczorem jak zabiegany pies?
UsuńSzkoda każdej godziny!
UsuńKarampuki mnie zastanawiają. Skąd ten introwertyzm im się wziął?
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia ale schemat się powtarza. mówią że faceci niewieścieją a kobiety rządzą mocną ręką. może stąd? im więcej facetów-mimoz tym więcej herod-bab.
Usuń