środa, 14 czerwca 2023

Nieistotności.

 

Od wyjścia z domu obserwuję panów trzymających się jedną ręką kobiet, a w drugiej dzierżący worek ze śmieciami. Przeskakuję nad plastikowymi kajdankami leżącymi w alejce i zastanawiam się nad sensem podobnych zabawek – czego niby mają uczyć dzieci, albo jaką radość dorastania promować?

 

Na kolejnych przystankach autobus pożera całe ławice sennych kobiet. Smok wawelski był zdecydowanie mniej pazerny. Do mnie przysiadła się pani z taką ilościa urody, że przytłoczony wdziękiem wtuliłem się w szybę niczym nalepka informująca o wyjściu awaryjnym. Dzięki temu zdołałem przeczytać zachwycającą niewątpliwie ofertę nieznanej mi firmy – ktoś w Mieście zajmuje się wynajmowaniem dźwięków! Intrygujące. Trochę niepokoi, co się stanie ze zwrotem pożyczki, kiedy dźwięki strącą czystość i ostrość.

 

W okolicy dworców rośnie liczba oryginałów - znak, że zaczęły się wakacyjne wojaże. Ze starego, w kierunku nowego Miasta idzie kruczoczarna Azjatka o drobnych stópkach. Cynik powiedziałby, że omija w marszu psie kupy, ja romantycznie chciałem myśleć, że pląsa po chodniku zaplątana we własne szczęście. Na moście wiszą ciężkie, żelazne deklaracje miłości. Ktoś mosty pomylił, choć dla szczęścia wiekuistego chyba nie ma to znaczenia. Grunt, żeby trwało.

5 komentarzy:

  1. "... jaką radość dorastania promować...?" dzieciom...
    Można pokazywać radość starzenia się swoich babć, dziadków i uczyć szacunku dla nich.
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń