poniedziałek, 12 września 2022

Artystyczne dusze.

 

Noc dopiero zaczęła się odklejać od widnokręgu, a ze szpary wypełzały ciepłe pazury słońca, żeby czochrać chmury po miękkich brzuszkach, kiedy już mnie wygnało w plenery. Pod fontanną grupka masywnych panów na wózkach zrobiła zlot i chyba stanęli na popas, rozpijając puszki piwa chłodnego jak poranek, pieszcząc się wzajem miejskimi ploteczkami.

 

Na ratuszowym pięterku, z dala od oficjalnych komnat, za barwnymi witrażami świeciło się światło – czyżby niedzielny brydżyk przeciągnął się do poniedziałkowego świtu? Wzrok mi się ostatnio stępił i ze zdumieniem dostrzegam zagajnik na dachu galerii handlowej – bo chyba nie wyrósł przedwczoraj? Wzdłuż przystanku kłusuje czarownica w bluzie z kapturem, turystycznym plecakiem i wiechciem nawłoci przeganiała uroki, złe moce i sennych przechodniów. Gołębie wieloletnim, zbiorowym wysiłkiem wyrzeźbiły na zapomnianym gzymsie postać leżącego człowieka naturalnej wielkości. Jak widać – można rzeźbić nawet z gównianego materiału.

 

Specjaliści od grafitti na murach chełpią się literami o tak skomplikowanym kroju, że odszyfrowanie przekazu staje się sensacją porównywalną z odczytaniem przekazów egipskich, czy etiopskim. Po raz pierwszy w życiu dostrzegam telefoniczną rozmowę głuchoniemych. Robi wrażenie. Facet mimiką wyrażał drugie tyle, co szybkozmiennym alfabetem dłoni. Przez pusty park rozkołysanym krokiem sunął szczelnie zamaskowany osobnik płci zapewne męskiej. Bał się tlenu? Zapachu nadchodzącej jesieni?

2 komentarze:

  1. Plener był wyjątkowo udany, skoro miejskie ploteczki ogarnięte, piwo skonsumowane, graffiti rozszyfrowane, czegóż chcieć więcej? Jedynie ów osobnik w parku stanowi zagadkę, kiedy nie można było z całą pewnością ustalić płci...
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to coraz częstszy objaw. z niepewnością płciową. chyba, że problem jest natury okulistycznej.

      Usuń