Mucha
usiłowała mną sterować, z niezwykłym uporem wskazując drogę do bliżej
nieokreślonego celu. Jako istota ciekawska – dałem się ponieść tajemnicy i
pognałem wiedziony gasnącym bzyczeniem. Owad wyczuwał moje słabości. Zatrzymywał
się w locie abym nadążał, nim krew zaleje mi oczy i zniechęcę się definitywnie
Znienacka
wyhamował i wszystkimi łapami zaczął drzeć rzeczywistość, aż pękła, ukazując
alternatywny świat.
Wszedłem.
Przecież po to gnałem za muchą. Nie zastanowiło mnie że mój oskrzydlony
przyjaciel został z tyłu – wpadłem w niewidzialne sidła pajęczyny o niciach tak
mocnych że ugrzęzłem bezpowrotnie.
Mucha
wykorzystała rozciągniętą sieć i przeleciała pomimo. Do tam. A mnie zeżre
jakieś bydlę!
Panie ciekawski, ciekawość to pierwszy stopień do pajęczyny :) kolokazja
OdpowiedzUsuńtak jest. ale przecież są tacy, którzy piją szampana czasami tylko liżąc rany.
UsuńMuchy to nieprzewidywalne stworzenia.
OdpowiedzUsuńale chyba po coś je Bóg stworzył. może mamy zbyt ograniczone umysły, żeby dojrzeć sens?
Usuń