czwartek, 21 grudnia 2017

Zdumienie zroszone deszczem.

Gołębie odpowiednio długo mokły odgórnie, więc postanowiły nie rozdrabniać się dłużej, tylko gremialnie osiadły w kałuży niczym stado kaczek i po linie wyporności organizmów, zdefiniowanych tłuszczem podskórnym, zanurzyły się w tym mizernym akwenie. Niezbyt głęboko, bo kto widział tłuste gołębie? – można wręcz domniemywać, że to dietetyczne danie nic wspólnego z golonką, czy boczkiem nie mające wspólnego. Ani z żółtą łodzią podwodną – ta wybrałaby sąsiedni akwen, który zaczyna już przypominać górską rzekę położoną pośród kamieni – w tym konkretnym przypadku są to pozostałości kocich łbów, jakieś resztki kafli z pieca, cegły i dachówki, ale całość wystarczająco mętna, żeby każda łódź podwodna mogła udawać żółtą. Ta zanurzona wciąż nie oddycha i bąble powietrza przynosi nieustający opad, a nie wydech z owej łodzi. Gawrony kontemplują okolicę z wysokości klonów i w ich przypadku lokalizacja jest świadectwem hierarchii, a nie upodobań – arystokracja siada bliżej nieba, plebs zadowolić się musi widokiem ziemi. Ludzie wsobni, nieciekawi, schowani w widnokrąg parasoli, no chyba, że fizjologia wezwie pod płaczącą wierzbę, wtedy radość maskowana wychowaniem potrafi rozedrzeć na chwilę chmury. Pani z uśmiechem jak dwie cząstki mandarynki, przypomina mi o inżynierii genetycznej i zastrzykach napęczniających ciała, w celach zupełnie niezrozumiałych, w obliczu nieustającej sesji odchudzania się – ratunku!!! O co chodzi? Odchudzać się, żeby wypełnić się silikonem? Patrzę przez okno na wczorajsze dziecko zwalczające dobrostan własny – dziś jest piękną, uśmiechniętą kobietą, która pogodziła się z trzema wymiarami. Ilekroć widzę – z szacunkiem i radością kłaniam się w gratulacjach, bo piękna jest w swoich naturalnych, niecenzurowanych wypukłościach.

22 komentarze:

  1. Gołąbki nie są tłuste... Samo chudziutkie mięsko i kapusta. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gołąbki lubią kaszę... albo ryż...
      tak sądzę, bo w tradycje rozmaite poobrastałem...
      ale takie, które samym mięskiem obrosły plus sos pomidorowy - poezja.
      im lepsze jedzenie, tym dłużej się robi, a krócej spożywa... coś w tym jest

      Usuń
    2. Znamz ryżem, z kaszą, z warzywami, z samym mięsem... Do gołąbka da się wcisnąć prawie wszystko. :D

      Usuń
    3. to musi być skaza patriotyczna - gołąbki/pierogi/żurek- jako echo schabowego i bigosu
      Niemca musiałem zaskakiwać chłodnikiem z czerwonego barszczu, bo to górą zlekceważył, jako już znane mu.
      za to zimna zupa ze szczypiorkiem w ogródeczku na świeżym powietrzu - miałem wrażenie, e pożre razem z naczyniem i narzędziem - po posiłku przyznał się, że pierwszy raz w życiu jadł zimną zupę

      Usuń
  2. Gołąb jako danie budzi we mnie bolesny niesmak. A jeśli chodzi o gremialne odchudzanie - nie biorę w nim udziału, bo ktoś w końcu musi pozostać piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i taką pozostań - będę Cię wspierał w Twoim mniemaniu i to szczerze.

      Usuń
  3. Teraz nawet podziwiane przez świat Japonki poddają się ogólnej modzie poprawiania urody...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zupełnie niepotrzebnie - natura jest idealna, a skalpel powinien być koniecznością i ostatecznością
      te pompowane laleczki wyglądają ohydnie - jak karykatury z komiksów

      Usuń
  4. Wiesz, ja nawet uszu sobie nie przekłułam do kolczyków. Okaleczanie ciała dopuszczam jedynie w celach leczniczych. No, chyba, że ktoś jest "posiadaczem" naprawdę szpecących części ciała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również - zero kolczyków, tatuaży i innych "ozdób" ingerujących w ciało.

      Usuń
  5. U mnie się jeden zadomowił, zaprzyjaźnił z francuskimi kaczkami. Może na znak pokoju, bo bialuśki jest.

    Co do silikonu...policzyłam, siedzi we mnie od 16 lat ;) za to nigdy się nie odchudzałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może kacza dieta mu służy i woli Twoją kuchnię niż polowanie na niewiadome?

      Usuń
  6. Sporo ludzi, szczególnie kobiet, chce coś w sobie poprawiać, odchudzać, pogrubiać, a na końcu i tak są niezadowolone. Lepiej więc pogodzić się z tym , co jest i nie wygłupiać się:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda, że rozumu operacyjnie nie poprawiają - może coś by się zmieniło

      Usuń
    2. Podobno już coś się robi w tym kierunku, ale raczej pod względem zdrowotnym. Może dojdzie do tego, że i rozum będą nam naprawiali. O ile komuś będzie na tym zależało, bo elity wolą półgłówków:)

      Usuń
    3. słowo elity kojarzy mi się z wartością pozytywną, ale tu czuję się pokalany sarkazmem.

      Usuń
  7. Oj tam, kobiety lubią tam poprawić, tu naciągnąć, tam dodać...na szczęście nie wszystkie decydują się na tak ekstremalne działania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem potrafią z tym poprawianiem przesadzić i zamiast uzyskać efekt popadają w śmieszność.
      jak nie karykatura, to postać z komiksu lub żywa zabawka...

      Usuń
  8. A co dostałaś na gwiazdkę? Usta, policzki i tyłek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i miseczkę E - teraz trzeba będzie hurtowo zakupić bieliznę...
      no, chyba, żeby bez,
      bo po takiej rekonstrukcji może już czas się zacząć chwalić i "zapominać założyć"

      Usuń