niedziela, 21 lipca 2024

Kreator kreatur.

 

    Staruszek, korzystający z balkonika turystycznego, dotarł w kulisty cień klonu, gdzie korzystając z wątłego chłodu usiadł i rozkoszował się widokiem żywopłotu z twardej irgi. Jak się okazało – czekał. Z otchłani osiedlowych ścieżek wyłoniła się staruszka, także z balkonikiem, jednak był to balkonik turystyczno-towarowy. Z dwiema półkami na towary, z których jedna stawał a się siedziskiem po zdjęciu kosza. Zdołali zmieścić się w cieniu we dwoje i spędzili tam gorące chwile. W końcu uznali, że stać ich na ciąg dalszy, więc wykonali rundę honorową i popłynęli do bezpiecznej przystani, turkocząc cicho kołami trzymanych kurczowo w dłoniach balkoników.


    Dzieci dopiero miały nadejść, wraz z mamusiami i tatusiami nieodmiennie zdumionymi, skąd pociechy biorą energię do szaleństw w upale. W żwawym gronie (jak zwykle) dominują dziewczynki, a mi wraca do łba pomysł na świat, w którym facet jest wartością reglamentowaną, rzadką, wartą ochrony. Czymś, o co toczą się waśnie plemienne, a czarnorynkowy handel nasieniem zagrożony jest karą śmierci.

22 komentarze:

  1. Dziwnie sie to cos nazywa balkonikiem choc ma kolka i nie zwisa z budynku lecz porusza sie napedem posiadacza przysiadacza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziwacznie. ale sprawdza się, jak sił brakuje.

      Usuń
  2. Marzy Ci się... W przyrodzie - z wyłączeniem człowieka - więcej jest samców, więc to one muszą starać się bardziej, zabiegać o względy bezbarwnych samic kolorowymi ogonami, grzywami, wszelkimi zaletami. Tymczasem wśród ludzi jest odwrotnie i dlatego to samice nieustannie się upiększają makijażami i innymi atrybutami (nie zawsze pięknymi). Upatruję w tym szansę dla Twojego marzenia, wszak już jest Was mniej niż nas...

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie wiem jak to jest z tą reglamentacją facetów, skoro od lat rodzi się więcej chłopców niż dziewczynek. I dopiero po 50-tce w populacji zaczynają przeważać kobiety. Tylko jakie znaczenie praktyczne dla prokreacji mają kobiety po 50-tce?
    Oczywiście facet facetowi nie równy, a jak twierdzi znany redpilowiec Warszawski tzw. samców alfa, o których marzy większość kobiet jest ok. 10 % (a nie więcej niż 20 %). Kogo więc chronić? Wszystkich jak leci, czy jednak część reglamentować? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślałem o dużo większej dysproporcji. reglamentacja nie ma sensu, kiedy łatwo pozyskać okaz do kolekcji.

      Usuń
    2. No właśnie nie łatwo - dlatego duża część (nawet ok. 1/3) męskiej populacji pozostanie "niesparowana" i nie stworzy tradycyjnej rodziny z powodu braku partnerki. Kobiety, zwłaszcza te lepiej wykształcone, a tym samym lepiej zarabiające albo wolą mieć "psiecko" zamiast dziecka albo jeśli już mają to dziecko, to często wolą wychowywać je samotnie, przy wydatnej pomocy państwa zastępującego tradycyjnego ojca jako żywiciela i opiekuna rodziny .... Za mało samców alfa czy zbyt wygórowane wymagania kobiet??? I co reglamentować w takiej coraz trudniejszej sytuacji społeczno-demograficznej? :-))

      Usuń
    3. chyba nie zrozumiałaś. ja mówię o stanie jeden facet na całe miasto.
      a Ty się wzbudzasz pod sztandarami feministycznymi i pakujesz wszystkich facetów do jednego wora - darmozjadów, leni i nieudaczników. nie chciałbym mieszkać z kimś, kto traktuje faceta jako bankomat, który państwo zastąpi i dawcę nasienia, o którym można zapomnieć. ale - Twoje życie, Twoje pomysły. nie wtrącam się.

      Usuń
    4. Też chyba nie zrozumiałeś. Przecież wyraźnie napisałam czyje poglądy przywołuję (przypomnę - propagatora redpilla i przeciwnika feminizmu p. Warszawskiego).
      Ja nie wiem jak jest naprawdę, więc z uwagą słucham i tych z tej i tych z drugiej strony. Ale tylko ślepy nie widzi (a może nie chce widzieć?) pewnych tendencji, z którymi się obecnie stykamy i borykamy.
      Tylko czy taka "ślepota" wyjdzie nam jako społeczeństwu na zdrowie w dłuższej perspektywie?
      I dla wyjaśnienia - nie chodzi o darmozjadów, leni i nieudaczników tylko o tzw. "beciaków" (od beta po tym alfa), czyli zwykłych mężczyzn, stanowiących zdecydowaną większość w społeczeństwie....
      I nie jestem feministką, choć pewnie też i nie zagorzałą konserwatystką... :-)

      Usuń
    5. nie znam żadnego redpila, ale nie nazywa się jak tubylec, więc może dlatego.
      współczesność promuje jakiś taki rozmazany model faceta, który nie wiadomo komu ma się podobać. ale to już nie mój problem.

      Usuń
  4. Skoro ludzkie spółkowanie już dawno wyszło po za ramy posiadania potomstwa i przedłużenia gatunku to po co to udawanie, stroszenie piórek, teatr a raczej cyrk? Tracenie czasu i energii na stanie przed lustrem, ćwiczenia wystudiowanych póz? Ślepe podporządkowywaniu się dyktatorom ludzkiego wyglądu, po co? Takie pytania, zadaje sobie od 50 lat mojego dorosłego życia. I...żyje sobie po swojemu, nie było mi łatwo wychodzić po za schematy, ale nie żałuje że obrałam właśnie taką drogę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gratuluję. skoro wybrałaś i trafiłaś, to doskonale.
      a spółkowanie bez przedłużania też ma sens. pomaga w życiu codziennym dając furę radości.

      Usuń
  5. w piaskownicy pod blokiem najgłośniej krzyczą( piszczą)dziewczynki. Niektórym pewnie to zostanie...
    R.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w przysłowiu, te ryczące dają mniej mleka.

      Usuń
  6. a chłopaki nie mają gruczołów mlekowych i dlatego nie płaczą. Te przyśpiewki w stylu "rycz, mała, rycz" przypominają, że niektóre już dostatecznie zdojone "córki krowy" są mniej doceniane. Tak nie powinno być! chyba?...nie wydojone protestują i ryczą, ryczą, aż się ktoś zlituje i wydoi..dobroczyńca, czy amator serwatki..
    R.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak uważasz Jasiu... "Samiec alfa musi wrócić" ? Zamówiłeś?
      Chłopaki nie mają gruczołów mlekowych, choć jak mają "szczęście" to się im także może przytrafić rak piersi. I też płaczą ....
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. skoro nie ryczą, to może mleka w nich do pełna? tylko nikt nie wie, gdzie wiercić.

      Usuń
  7. może ktoś się zlituje i ..., Dziewczynki są bardziej agresywne i zapalczywe. Jak nikt nie widzi sypią piaskiem w oczy i walą łopatką na oślep. Przysłowia mądrością ludu-te ryczące... Chociaż czterdziestki są b. wymagające, ryczą, dużo mogą dać, ale co z tego, jak z dorastającym potomstwem na karku..rycz, mała..
    R.

    OdpowiedzUsuń
  8. Krowa, żeby mogła dawać mleko musi wpierw urodzić. Dla hodowców to logiczne, dla amatorów czarna magia. Byle pastuch ma więcej obeznania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie czasy. znajomek chciał dziecku krowę pokazać, objechał całą wioskę i nie znalazł ani jednej - pojechał z dzieciakiem do ZOO.

      Usuń
    2. U nas też nie ma ani jednej krowy, ale jeszcze w zeszłym roku mieliśmy 2 pasące się na łące kozy. Też chodzili z dziećmi je pokazywać jako atrakcję. Do ZOO mamy dość daleko .... :-))

      Usuń
    3. więc zostaje tylko national geografic, względnie internet.

      Usuń