„Szczupaczek”, czyli jednostka szczupła, o wzroście zdecydowanie powyżej normy wsiadł do tramwaju i z wysiłkiem usiłował zmieścić się na krzesełku. A kiedy już siedział (tak to umownie nazwijmy), wyglądał, jak tatuś na wywiadówce w szkole podstawowej. Nienormatywni mają kłopoty. King-Kong, futrowany dostatkiem przez lata siedząc na krzesełku ściekał. Przynajmniej od mojej strony.
Rzeka pełna zmarszczek, jakby postarzała się minionej nocy. Nie pomagało nawet oświetlenie podwieszonego nad wodą chodnika, czy świecidełka zabytkowych elewacji. Parka Azjatów, których zuchwale mianowałem Japończykami kręciło kamerą film z lądowania tramwaju na przystanku za zakrętem wielopasmowej ulicy. Tramwaj z gracją stanął gdzie trzeba i wdzięcznie trzepotał rzęsami wycieraczki. Wsiadłem ostatnimi drzwiami, więc powiem tylko, że ogonkiem nie merdał, więc pewnie „parcia na szkło” nie miał.
Nie merdał? Widocznie nawykły do występów przed kamerą!
OdpowiedzUsuńmoże mu ogonek obcięli jak dobermanom?
UsuńPrzed oczami zoabaczyłam kadr Totoro. Nienormatywność bohaterów i przedmiotów tworzy ciekawy kontrapunkt, pokazując, jak codzienność bywa zarówno śmieszna, jak i refleksyjna.
OdpowiedzUsuńnie znam Totoro. może dlatego, że z Anime jakoś nie zderzyłem się dotychczas.
UsuńOwszem, Studio Ghibli tworzy filmy animowane, które często zalicza się do gatunku anime. Są to jednak produkcje, które wyróżniają się unikalnym stylem artystycznym, głębokimi fabułami i uniwersalnym przesłaniem, co sprawia, że przemawiają do widzów na całym świecie, nie tylko do fanów tradycyjnego anime, bo ja akurat tradycyjne anime średnio unoszę. Filmy takie jak Spirited Away (Sen to Chihiro no kamikakushi), My Neighbor Totoro (Tonari no Totoro) czy Princess Mononoke (Mononoke Hime) są ikonami kultury i zdobyły uznanie krytyków na całym świecie, często przekraczając granice klasycznego anime i stając się dziełami sztuki filmowej. Dlatego zachęcam Cię, spróbuj, chociaż ja swoją przygodę ze Studiem Ghibli rozpoczęłam od Ponyo, moja wnuczka jest wielką fanką.
Usuń