1. Żyłka handlowa.
Cwany Szwajcar sprzedał Polakom fortepian Paderewskiego, jego hantle i aż cud, że nie sedes, na którym grajek przeżył dziewicze rozwolnienie. No i zdjęcie, Bóg wie kogo. Atrakcyjne tym bardziej, że to NIE-PADEREWSKI. Bezcenne artefakty podziwiane przez wielu na ołtarzach muzealnych okazały się nawet nie słyszeć o muzyku. Cóż – rodzimym specjalistom udało się sprzedać Angolom most, a ktoś inny kupował PeKiN!
2. Podejrzliwy.
Wykrył u siebie autoseksualizm, choć nie wie, co to takiego. I pyta specjalistę, jak poinformować partnerkę o swoich preferencjach. Zaraz, zaraz. Ja też nie wiem, co to autoseksualizm, ale bezwzględnie to słowo kojarzy mi się z działalnością jednoosobową. A skoro tak, to co? Chce się z własną dłonią „dogadywać”? Cóż – „czasami trzeba porozmawiać z kimś inteligentnym”.
3. Królowa jest sprzedajna?
Ponoć może być tylko jedna. Przypadkiem wyłowiona w rybackie sieci (nie – nie Afrodyta) nieopodal niemieckiej wyspy, sprzedana w litewskie ręce, żeby ostatecznie osiąść pośrodku. W Polsce. Królowa Morza waży siedemset gram i ma swój pałac w Jarosławcu. Audiencja kosztuje dwadzieścia dwa złote, a wzdychać i podziwiać można już za darmo.
4. W drogę.
Serbski restaurator, czcząc pamięć polskiego małżeństwa Hirszfeldów, którzy uratowali jego miasto przed epidemią ponad sto lat temu, karmi Polaków za darmo. Dobrze, że to kawałek drogi, bo nie opędziłby się od głodomorów i pewnie zbankrutował.
5. Święta Trójca.
Pan Trump był uprzejmy popełnić wyznanie wirtualne na jednej z platform. Chce przywrócić Złotą Erę Hollywood. W tym celu nominował trzech aktorów do roli wykonawców jego woli i publicznie obiecał, że spełni wszelkie potrzeby. Zainteresowani dowiedzieli się w tym samym czasie, co reszta świata, lecz nominacji nikt nie odrzucił, mimo, że najmłodszy ma 69, a najstarszy 86 lat. Może na początek godziwa emerytura, trzynastki i całodobowy dostęp do specjalistów?
6. Informacja.
Co się z tym światem nawyrabiało. Rzecz zdarzyła się (oczywiście) w Stanach, ale wieści o zdarzeniu pochodzą z Niemiec. Informacje są ponadnarodowe. Głupota również. Mamusia rodem z USA poszła do łazienki, a kiedy wróciła – zastała dzieci bawiące się na dywanie uświnionym niemożebnie. Ponieważ dzieci pożerały kurz – wzięła odkurzacz i posprzątała. Tydzień później okazało się, że to były prochy dziadka. I oczywiście MUSIAŁA SIĘ TYM POCHWALIĆ W SIECI! Oto Ameryka!
7. No i znowu.
Iran podpisuje strategiczną umowę o współpracy (w tym wojskową i energetyczną) z Rosją tuż przed Świętym Amerykańskim Zaprzysiężeniem. Kraje BRICS doskonale radzą sobie bez przewodniej roli narodu amerykańskiego, ich opieki i zaprowadzania demokracji na wzór przetestowany niezwykle starannie na Indianach. A pan Trump straszy, że jak wyrzekną się dolara, to wprowadzi jeszcze stuprocentowe cła, jakby zapomniał, że cenę (w dowolnej walucie) i tak zapłacą odbiorcy, czyli jego ukochani Amerykanie.
8. Żywotne interesy.
Amerykańska prasa zauważa, że rosyjska reglamentacja materiałów radioaktywnych może unieruchomić amerykańską energetykę i przemysł. To samo dotyczy dostępu na metali ziem rzadkich, bez których nowoczesna elektronika nie działa. Stąd pomysły coraz bardziej radykalne i bezwzględne. Na przykład eksploracja dna oceanu, gdzie są metale, ale ich wydobycie spowoduje skażenie wód na dziesięciolecia. Więc zapewne dobrze byłoby zaprowadzać demokrację daleko od granic amerykańskich i wydobywać je tam.
9. Musk się gotuje.
Okazało się, że zarabianie pieniędzy to za mało. Kiedy ma się już tyle, że nie sposób policzyć, to się szuka nowych wyzwań. Na przykład polityka zagraniczna. Czemu nie własna? Czemu chce wpływać na politykę Niemiec i Francji? Jak dołoży się do tego flotę satelitów sprawujących kontrolę nad światową informacją publiczną, to… no… Bóg prawdziwy! Wolałbym, żeby nie miał świadomości mojego istnienia, bo jeszcze i mnie zacznie zbawiać.
10. Cięcie!
W ramach reklamy dzisiaj coś niezwykłego. Stolicą światowego fryzjerstwa został Olsztyn. Duma! Rodzina fryzjerów (nie tych od sterowania piłką nożną) grasuje tam od pokoleń, a obecnie zajęli pierwsze i trzecie miejsce w konkursie. Trochę daleko, cholera. A i kolejki pewnie stoją aż po opłotki.
autoseksualizm?... czy to chodzi o skłonność do pań o imieniu np. Mercedes?...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
tym razem chodzi o skłonność do uniesień na widok własny. taki pornograficzny narcyzm.
UsuńO kruczę, jakie ciekawostki wybrałeś, co krok to sensacja!
OdpowiedzUsuńTeraz wiem, czemu u nas prochów nie wolno trzymać w domu!
jotka
nie chciałabyś skosztować któregoś z krewnych?
UsuńHistoria z fortepianem Paderewskiego to świetna metafora naszej narodowej tęsknoty za wielkością – kupujemy symbole, choćby nie miały wiele wspólnego z rzeczywistością. Wątek prochów dziadka pokazuje z kolei, jak łatwo granica między tragizmem a komedią zaciera się w erze mediów społecznościowych. Wszystko to sprawia, że Twoja prasówka jest nie tylko zabawna, ale i gorzka – idealnie balansuje między śmiechem a refleksją.
OdpowiedzUsuńlubię zdumienia. lubię interpretacje. nigdy nie mam pewności, czy to co czytam jakkolwiek odnosi się do faktów. ale to przecież nie przeszkadza mi się dziwić i podziwiać. albo i kpić.
UsuńInformacja, najnowsze technologie, media - to współczesne instrumenty władzy. Jeśli masz je w ręku, kształtujesz opinię publiczną. Czasem warto przeczytać wiadomości z przymrużeniem oka, niż brać je za pewnik.
OdpowiedzUsuńDobrego weekendu.
wzajemnie. baw się dobrze. nie wszystko da się zmieścić, a czasami nowinki wpadają tuż po wklejeniu. Pierwszy Demokrata Wolnego Świata powiedział ponoć, że jeśli Dania nie sprzeda Usakom Grenlandii, to nałożą na nią drastyczne sankcje i nie wyklucza nawet rozwiązania siłowego. I tak właśnie wyglądają "interesy" z Ameryką, czy Wielką Brytanią. słyszałem taka anegdotę - po czym poznać, że Anglik gdzieś był? po tym, że następnego dnia pobili się przyjaciele, a rodzina skłócona nie może się ze sobą dogadać.
Usuń