Chłopcy w porywie romantycznych uniesień ryli scyzorykiem wyznania na ławkach, czy drzewach. Technologia pchnęła temat do przodu i zamiast ryć, chłopcy mażą spray’em po murach, nie narażając się na ryzykowny kontakt zakochanej duszy z ostrzem. Szkoda tylko, że na ogół nie mają nic do wyznania.
A jeśli mają, to raczej nie są to wyznania miłosne...
OdpowiedzUsuń