Nieistniejące
satelity szpiegowskie, bezpiecznym, kodowanym kanałem łączności, przekazały kamerom
telewizji przemysłowej polecenie zbadania aktywności mieszkańców w sypialniach,
ze szczególnym uwzględnieniem wielkopłytowych osiedli mieszkaniowych. Już miesiąc
później wstępna analiza zachowań społecznych, pozwoliła wyciągnąć daleko idące
wnioski, mające posłużyć opracowaniu rewolucyjnej koncepcji gospodarowania energią
cieplną. W konsekwencji zebranych danych spodziewać się należy drastycznej redukcji
poziomu ogrzewania mieszkań, wymuszając na mieszkańcach wzmożoną aktywność
seksualną, tak pożądaną z punktu widzenia gasnącej populacji gnuśniejącej w
cieple dobrobytu. Podniesienie poziomu dzietności w myśl dalekowzrocznej
hipotezy pozwoli uniknąć ubóstwa wpływów do państwowej kasy i pozwoli już
dzisiaj skorygować budżet umożliwiając zaciągnięcie kolejnych kredytów a konto
nienarodzonego pokolenia.
A co z osobistymi ubytkami energii? Też jakaś rekompensata by się przydała...Mnie to co prawda nie dotyczy, ale inni chcą żyć...
OdpowiedzUsuńludziska są cwane... chytre. na pewno mają zapasy na "czarną godzinę"
UsuńNo tak, zwłaszcza ci, którzy się mało ruszają...
Usuńpraca zdalna i różne inne wynalazki sprzyjają gromadzeniu zapasów wprost na sobie.
UsuńO, to ciekawe, w takim razie w ciepłych krajach populacje powinny zmaleć do zera...
OdpowiedzUsuńjotka
ciepło rozleniwia... ale z drugiej strony wszyscy chodzą z niemal gołymi tyłkami.
Usuń