czwartek, 8 grudnia 2022

Rozdanie.

 

Wytasowałem sobie dzisiaj byt blotki. Okruchu mizerii w gęstwinie drobnicy. Anonimowego plemnika pośród miliardów czekających spełnienia. Niedostrzegalną gramaturą ławicy pakowaną w puszki całymi kohortami i topioną w oliwie aby KOMUŚ SPRAWIĆ PRZYJEMNOŚĆ. Mięsem armatnim batalii toczonej przez Wielkich Strategów.

Musiałem błyskawicznie nauczyć się żyć w cieniu Tuzów otoczonych wasalnymi Honorami. Stadem tłustych Dam i Królewiczów z Bożej łaski. Waletujących młodzieńców, podłych i czyhających śmierci mentorów. Opuchłych nadzieniem dziewiątek. W sztywnej symetrii czwórek.

Da się żyć w tłoku. W kupie cieplej i nikt nie wymusza podejmowania strategicznych decyzji. Nikt nie oczekuje bohaterstwa, a każda inicjatywa wydaje się wielką, kiedy się powiedzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz