czwartek, 15 grudnia 2022

Z uśmiechem w dzień.

 

Noc zakonserwowała ślady wydeptane w śniegu i pozwoliła cofnąć się do minionej codzienności. Gdyby ktoś się uparł – mógłby wczorajszym szlakiem pójść do sklepu i (zupełnie tak samo) uśmiechnąć się do Małej Mi, która złagodniała przy kasie i potrafi dobrym humorem zgasić złorzeczenia stojących w ogonku.

        Idąc dostrzegam istotę, której czas się nie trzymał, więc nie rozpoznałem, czy to dziewczynka kończąca podstawówkę, czy jej mamusia. I wcale nie byłem rozczarowany własną ignorancją. Wąchałem śnieg – jak wczoraj. Kiedy zrobi to słońce – natychmiast przestaje pachnieć. Trzeba to robić nim brzask wyzłoci widnokrąg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz