poniedziałek, 5 grudnia 2022

Ekstrakty cz.89

 

Iloraz.

Była tak dzielna, że postawiła kreskę i bez wahania stanęła na niej. Siłą rzeczy zająłem miejsce poniżej, choć obciążona krecha gniotła barki ciężarem odpowiedzialności. Dopiero wtedy zrozumiałem, że naprawdę potrafimy się dzielić.

 

Iloczyn.

Dyskretnie wsunęła między nas niewielką kropkę i patrzyła wzrokiem pełnym macierzyńskiej czułości, lecz ja wytoczyłem ciężki od niepewności znak zapytania. Mimo to bez słów przyciągnęła mnie do siebie i stało się! Rozmnożyliśmy drobiazg do wielokropka.

 

Różnica.

Wisiał obok, rozkołysany tym samym podmuchem wiatru. Czy naprawdę dla wyniku istotne było, że najpierw bestialsko powiesił mnie, a dopiero potem sam rzucił się w objęcia mroku? Ostatecznie efekt nie obciążony interpretacją historyczną wyglądał tożsamo.

 

Suma.

Kiedy zabrakło mu sił, aby przesunąć szafę, poprosił o pomoc kolegów i zbiorowym wysiłkiem udało się! Zachwycony sukcesem, podobną metodą zamierzał rozwiązać problemy społeczne. Zatrudnił sztab przypadkowych ludzi, nie dając się przekonać, że rój półgłówków, to dużo mniej, niż jedna mądra głowa.

 

Algebra.

Może matematycznym orłem nie był, jednak idea wypełniała jego umysł nie pozostawiając miejsca na wątpliwości – jeden nabój, jeden wróg. Nie brakowało zarówno jednych jak i drugich, więc z pasją oddawał się pogłębianiu wiedzy z zakresu teorii zbiorów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz