Naprawdę?
Wyłączam telewizor i natychmiast
zaczynają się dziać cuda. Nie ma już wojen na świecie, a wczoraj nazwane
choroby trzymają się z dala ode mnie. Zachwycony łagodnością najbliższej mi
rzeczywistości – wyrzucam go bezpowrotnie.
Co robić?
Z okładki pastwi się nade mną jakaś
pani w różowych majtkach i udając niewiniątko trzepoce sztucznymi rzęsami,
sztucznym biustem, pośladkami i sam już nie wiem, czym jeszcze. Ja szamoczę się
z uczuciami, bo nie wiem, czy ma mnie to podniecać, rozśmieszać, czy brzydzić.
A czemu
nie?
Specjalizacja tak zawęża horyzont
umiejętności, że bezradność ludzka poza jej granicami jest żenująca. Może warto
poświęcić uwagę sztuce przetrwania, miast zaawansowanej wiedzy, z której
większość nie skorzysta nigdy? Nauczyć rozpalania ognia i gotowania rosołu
przed przystąpieniem do matury?
A gdyby?
Ktoś pozamykał nic nie
podejrzewających ludzi w wielkich miastach i zawłaszczył resztę świata? Wszak
strach zdołał już raz zrobić to na tyle skutecznie, że baliśmy się nawet pójść
do sklepu, czy odwiedzić rodzinę. A co dopiero pojechać na grzyby, w mroczny
las, po którym grasowały watahy wirusów.
To takie
proste?
Już nigdy sukienka nie będzie za duża. A
gdyby nawet projektant miał czelność, to zamiast oddać ciuch do krawcowej,
lepiej zainwestować w siebie i w renomowanej klinice wymodelować ciało idealnie
do kreacji, aby wyglądać „jak milion dolarów”.
Kto wie ile rzeczy by człowiek zrobił z powodu niewiedzy...ale ile nie zrobił z powodu wiedzy ?
OdpowiedzUsuńmanipulowanie uczuciami to sztuczka stara jak świat.
UsuńA myślałam, że dodasz resztę: ile/ilu rzeczy człowiek nie zrobił z powodu niewiedzy i ile zrobił korzystając z wiedzy...
Usuńmam nadzieję że nie czujesz się zawiedziona że nie spełniłem oczekiwań?
UsuńŻebym to ja wiedziała ilu oczekiwań nie spełniłam, to bym nie mogła podnieść się z kolan...
UsuńCzasem lepiej nie zostawiać niedopowiedzeń...
to nie dociekam. potrwam sobie w nieświadomościach - tam więcej jest dozwolone.
Usuń