Zakapturzony wąsacz wyposażony w poranne piwko spokojnie oczekiwał na transport publiczny i korzystając z otuliny litościwego mroku niespiesznie sączył trunek. Światła reflektorów sprawiały, że jego kontur „oddychał” w rytm kolejno przejeżdżających samochodów, a stały poblask latarni utrzymywał kontur przy życiu, kiedy nic nie jechało.
Pulchna pani krztusząc się z wysiłku doganiała autobus, by w jego wnętrzu zagospodarować przestrzeń życiową przy subtelnej muzyczce sączącej się wprost do uszu i gorącym płynom z termosu sączącym się do wnętrza, by napoić motyle i dać im energię do trzepotania na najbliższe godziny.
Różowa szprotka (dość długa i raczej zabiedzona) uprawiała biegi uliczne, parskając obłokami wydychanej pary – z dymków nie wyczytałem nic, ale w kwestii komiksów lejek jestem okrutny. Laik znaczy się jestem. Dziewczątko chcąc oszołomić wybranka, przekonane o urodzie własnych nóg po prostu nie mogło ich schować pod żadną tkaniną. Wiatr miał ubaw, szczypiąc młodziuteńkie uda i nadawał im karnacji bliskiej albinosom.
- Konserwator, to amator (serwisant) konserw? Zakąszanie konserwą to konserwowanie?A konserwatorium, to wyższa szkoła produkcji/obsługi tychże?
Z dnia na dzień coraz bardziej finezyjne myśli przychodzą Ci do głowy. Tym razem o konserwatyście - miłośniku konserw.
OdpowiedzUsuńMyślisz, że podomki chodzą po domach?
byłoby fajnie - takie duszki na zaduszki.
UsuńProszę o spokój! Nerwy w konserwy! 😀
Usuńnerwy należy posolić - jak mawiają farmaceuci i polecają nerwo-sol
UsuńCo tam.
OdpowiedzUsuńCoraz więcej lajkoników ma coś do przekazania laikom i na odwrót. Stosowanie filtrów jest żmudne. W końcowym obrachunku można dojść do jednego wniosku-nie otwierajmy bombaszów (bombaszy?). Zwracać uwagę na datę spożycia i składniki. I konserwanty!
przezorny Janek
przede wszystkim na konserwanty. ciekawe, że ciał osób zmarłych nie skrapia się czymś takim - w razie czego, można byłoby odtworzyć pochowanego za sto lat... jak z egipskimi mumiami. a tak? na nawóz i basta.
UsuńZauważam pewną fascynację body farm w Tennessee. Czy są w zanadrzu jakieś smaczniejsze tematy?
UsuńWyszedł blamaż z tym bombażem.
OdpowiedzUsuńWszystko przez beszamel..., czy balsam?
Bambosz sobie przypaliłem.
przezorny Janek