niedziela, 26 listopada 2023

Rzut oka na zewnątrz.

    Śnieg przycupnął na chwilę na pozostawionych bez opieki chryzantemach przyglądających się światu z balustrady balkonowej, nim wiatr go rozproszył. Zimny, przenikliwy niczym oko celnika, wścibski sięgający gonad i bezwstydnie okradający je z ciepła. Poczerwieniałe od chłodu liście wciąż usiłują ogrzewać jagody czerniejące pośród łodyg winobluszczu. Psy drepczą na paluszkach, najwyraźniej zmarznięte i nieszczęśliwe, że zamiast wylegiwać się przed telewizorem, przyszło im spacerować pośród chłodu. Zasadniczo – donikąd.


2 komentarze:

  1. Chciałabym przejechać się do Wrocławia, bo dawno nie byłam, a piękny jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczególnie, kiedy nie trwają remonty. czyli rzadko.

      Usuń