czwartek, 1 grudnia 2022

Na styku człowiek-zwierzę.

 

Podobno pies upodabnia się do właściciela… A może to miało być odwrotnie? Nieistotne. Grunt, że pies był piękny, a na drugim końcu smyczy wiódł kobietę, której na pewno się nie wstydził. Pani wystawał spod kaptura uśmiech świadczący niechybnie o tym, że noc nie minęła nadaremnie i dzień także będzie dobrym. Pies sprawdzał jakość zimy na jednym z osiedlowych trawników. I wyraźnie był usatysfakcjonowany, że mocz nie zamarza w locie. Parę kroków później spotykam dwupak psi – różnych ras, jednak dopasowany kubaturą. Na wspólnej smyczy ciągnęły w zaprzęgu starszą niewiastę niosącą dwie butelki wódeczki. Dwa psy-dwie flaszki… Aż tak dbała o pieski, żeby fundować im rozpustę? Urodziny mają, czy coś w tym stylu? Dobrze, że pani była myśląca i nie pozwoli im na libację na czczo. W torbie miała też dużą paczkę karmy.

10 komentarzy:

  1. Cholercia, smaka mi narobiłeś od samego rana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. karmę można kupić nawet na stacjach benzynowych... ;)

      Usuń
  2. Ciągnęły w zaprzęgu powiadasz. Jakiś czas temu w mojej okolicy widywałam maleńką starszą panią, była bardzo niska i bardzo szczupła a pies to był haski, no i właśnie tak wyglądali. Nigdy nie widziałam aby psiur szedł koło jej nogi, zawsze przed nią na wyprężonej smyczy.
    Obserwacje relacji ludzi z ich zwierzęcymi pupilami są niezwykle interesujące.
    Uraczę cię historią moją.
    Mieliśmy malutkiego pieska o wieeeeeeelkim ego. Miał niezwykle wyczulony nos na interesująco pachnące suczki. No i pognał kiedyś za taką jedną wilczurowatą, proporcje nie miały dla niego żadnego znaczenia. Wołaliśmy na tego naszego psiaka Darek, ponieważ był Podarkiem dla mojej mamy. No więc Daruchna gna przez park za wilczurzycą która idzie sobie obok pana i pani w młodym wieku. Pognałam za nim z okrzykiem Darek wraaaacaj, Darkowi oczywiście w takich wypadkach wiatr w uszach udaremniał usłyszenie cokolwiek. Im częściej darłam się Darek tym bardziej przyspieszała młoda para, no ale w końcu dorwałam tego mojego kurdupla. Hmmmm w konfrontacji z panem od suczki okazało się że ma on na imię...Darek i kompletnie nie miał poczucia humoru!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo ładnie. widziałem kiedyś malutką staruszkę z dogiem olbrzymim na spacerze - cudowny widok.

      Usuń
  3. Kiedyś czekając na parkingu w centrum sporego miasta późnym zimowym popołudniem, obserwowałam tzw. spacery różnych pań ze swoimi pupilami. Mniemałam, że właśnie wróciły z pracy a potem zakupów, zmęczone. A piesek cały dzień czekał na swoją wymarzoną porcję ruchu. Więc przeciągały swoje panie wraz ze smyczkami pod barierka, za barierką itp. Panie nie były zachwycone, ale dzielnie znosiły standardowy kwadrans dla pupila.... Współczułam i paniom i psom, których los rzucił w blokowiska🐕Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdego dnia takie obrazki można zobaczyć na osiedlach mieszkaniowych.

      Usuń
  4. W osiedlowym sklepiku widziałam inny obrazek - pan kupował dla siebie czteropak chmielowego, dla kota najdroższe puszki z wołowiną, a dla dziecka jeden skromny lizaczek na patyku...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może małżonka szanownego miała odwrotne priorytety i on tak równoważył stan posiadania.

      Usuń
  5. Obserwacje pieseczkow wyprowadzających swoich wlascicieli na spacerki są urocze.... 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś trzeba robić żeby nie zasnąć w monotonnym marszu ku codzienności.

      Usuń