piątek, 27 stycznia 2023

Natarcie.

Przyszła do mnie i bawiąc się kosmykiem włosów patrzyła mi w oczy, jakby chciała przedrzeć się głębiej. I chyba tak było, bo w końcu zapytała, czy podzielę się z nią sercem.

 

- Przeszczep? – zdziwiłem się – Wolałbym nie. Koszmarnie boję się lekarzy, krwi i tego całego zamieszania z piszczącymi maszynami, skalpelami i ogólną nerwowością, w śmierdzących chemikaliami pomieszczeniach.

 

Była cierpliwa. Założyła nogę na nogę i czekała aż poukładam myśli. Nadal drążyła mój wzrok szukając dna, lecz tym razem, zamiast włosów, przygryzała opuszek paluszka. Może była głodna?

 

Wierciłem się i traciłem pewność siebie. Każdy by stracił, gdyby jego zaatakować tak piękną buzią.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz