środa, 11 stycznia 2023

Podróżne objawienia.

 

W drodze do tam – młode kobiety, wysokopienne niczym słoneczniki, wyciągały szyje ku wciąż zimnemu słońcu, aż im włosy płowiały.

Gdzieś tam – widok zmokłego szczura. Martwo leżącego pod zapyziałym płotem i niosącego przesłanie, którego nie byłem w stanie rozszyfrować. Na chodniku zatrzymana elektroniczną nowiną dziewczyna w długim płaszczu i takichże skarpetach zastygła, aż jej rozwiązłe sznurówki wcześniej rozbrykane niczym źrebaki oklapły i zwiędły, wtulając się w czarnolicą skórę glanów.

Na powrotnej ścieżce – dziewczęta szczelnie wypełniające odzież, aż niebo się pomarszczyło pochylając się nad młodzieńczym rozpasaniem. W autobusowej przestrzeni raczkowały dzieciaczki poszukujące skarbów pod siedzeniami. Osiedlowe przedszkole pomalowane radościami niedostępnymi dorosłym rozpędzały uśmiechy nie bacząc na zakręty i psy spontanicznie obszczekujące dowolny ruch.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz