Pani w piekarni z delikatnym uśmiechem głaskała bułki i wyglądała jak mała dziewczynka zaplatana we własne, całkiem niewinne myśli. Zamarzła marina, a lód sięga wysp. Na skraju lodowego pola przycupnęło stado mew zrzeszające chyba wszystkie ptaki z Miasta. Na walnym zgromadzeniu radziły i ustalały plan na nadchodzący dzień.
Rumcajs, w pikowanym waciaku dreptał pod zamkniętymi drzwiami ośrodka pomocy społecznej, a chodnikami przemykały kobiety o niezwykle wielkich stopach. Miejskie yetice?
Ciekawe spostrzeżenia Oko. Trzeba koniecznie sprawdzać, czy te bajkowe postacie, aby nie pozamarzały i czy czegoś nie potrzebują!? Pozdrawiam, miłego weekendu dla wszystkich.
OdpowiedzUsuńsprawdzaj koniecznie.
UsuńZuza na śniadanie domaga się świeżego rogala grahama z nasieniem, a wujek Oskar spełnia jej życzenia codziennie. My z Naną chałeczkę z masełkiem i powidełka jagodowe z bawarką, potem kakaoeczko.... . Kawa z winiaczkiem i cygaretki o smaku lawendowym, wiśniowym...Te zapachy, kaszle i chrząkania z mlaskaniem robią atmosferę rodzinnej stabilności z rana...
OdpowiedzUsuńprzezorny Janek
graham z nasieniem brzmi dość chropawo. jak krzyk spełnienia.
UsuńZapomniałem o ptasim mleczku i pańskiej skórce, ale te rarytasy tylko w święto Babci i Dziadka.
UsuńTo już nasza domena. Podobnie, jak makagigi...
przezorny Janek
tradycjonalista. szanuję. może nawet lubię.
UsuńDelikatne głaskanie bułek i porównanie do małej dziewczynki wzbudzają coś niezmiernie miłego w okolicy serca.
OdpowiedzUsuńspróbuj. świeże bułki, to obecnie towar dostępny na rynku. możesz głaskać i rozczulać się.
Usuń