Zmutowany ortograficznie pstrąg ma dwa garby spowalniające ucieczkę przed cyklicznym odłowem, pasy na skórze naprzemiennie dzielące mięso na chude i tłuste, oraz ości z przeznaczeniem na „wieczne” wykałaczki. Pstronk w uprawie ekologicznej korzysta z wód mineralnych, głębinowych, a nawet opadowych.
No i łuski ma rozpuszczalne na gorącutkiej patelni z masełkiem-mniam..., sklep nieczynny, a żerować zacznie dopiero w marcu...konserwa ortograficzna.
OdpowiedzUsuńA co w temacie o zmutowanej skumbrii w tomacie?
przezorny Janek
skumbrie są doskonałe. wędzone również. lepiej je chronić przed mutacją - chociaż... dorosłe są równie smaczne.
UsuńW tytule jest"pstonk", ale zmutował się w "pstronk".
UsuńPstonk to narybek pstronka?
Lipień, kuzyn pstrąga ma na grzbiecie "flagę", a jak by się nazywał po mutacji?
przezorny Janek
literówka. poprawiam natychmiast.
UsuńDla mnie nie koniecznie...
UsuńMutacje pływają własnym nurtem, a ta wydała mi się atrakcyjna, bo nieobliczalna.
Płynęła pod prąd, jak to mają w zwyczaju pstrągi, hm...
Teraz wszystko mi pociekło, razem ze skumbrią...
przezorny Janek
i dobrze. a ja pomyślałem, że owa literówka, to kolejny efekt mutacji - niewidzialna literka w osobliwym gatunku.
Usuńskumbrie w tomacie doczekały się bluesa w czasach, kiedy jedynie słusznym ustrojem był u nas socjalizm.
Czyli taki pstrąg uniwersalny?
OdpowiedzUsuńpstronk delikatesowy. spożywczy.
UsuńNie mogę jeść ryb, moje patrzą na mnie z wyrzutem przez szklaną szybę.
OdpowiedzUsuńtrzeba było się uczyć od kota póki był czas.
UsuńMoje koty też niezainteresowane. Traktują akwarium jak telewizor. AquaTV z programem kulinarnym.
Usuń