wtorek, 2 stycznia 2024

Coraz więcej masełka.

 

Ławica usiadła za ławą, potrząsając buławą.

Sądzili, że twarz za potwarz sprawnie osądzą.

Nuda wnet zapadła na nudności,

Kiedy przyszło opatrzność opatrzyć,

Po porannych ranach.

Bo ryby w bitewnym szale,

Z rybitwą wojowały o akwenu zarybianie.

Zbroja także nabroiła, więc się dozbroiła,

W widły, co ongiś pra-widłami były,

(By po bitwie awansować na po-widła).

Pastuszek wytrwale wypasał tusze,

Aż mu się wybrzuszył brzuszek.

Spoza boru wychynął za-borca

-Niecnota, mniemał, że już mnie ma,

Lecz ja w cnotach skąpany skąpo,

Rumiany, jak nie-rumianek,

Zmieszany dosadniej niż mieszek,

Drżąc galarecio zmasakrowaną masą,

Albo i kał jąkały – wyjąkałem,

Że wstyd już obiecałem po-borcy.

5 komentarzy:

  1. Aaa... Paczpan, przegapiłam ten utwór! Fraza "Pastuszek wytrwale wypasał tusze, aż mu się wybrzuszył brzuszek" wywołała u mnie niekontrolowaną głupawkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobra mantra do mieszania kawy w kubku, albo do wchodzenia po schodach na czas.

      Usuń
    2. Mieszanie kawy mnie satysfakcjonuje.

      Usuń
    3. może być też do migania - drutami przy produkcji obwodnicy Łomży, czy czegoś tam. szalikowe szaleństwo.

      Usuń
    4. Teoretycznie umiem robić na drutach, ale w praktyce wychodzi tragifarsa.

      Usuń