poniedziałek, 29 stycznia 2024

Ekstrakt o nietrwałości makijażu.

 

    Ktoś rozebrał dla mnie niebo z ciemności chłodnej, jak spojrzenie porzuconej kobiety. Zerkam, jak wdzięczy się zawstydzonym różem, podkreślonym wątłą kreską ekstrawaganckiego akcentu w fioletach, rzuconych w ocean stłamszonego błękitu. Zaraz wzejdzie zachłanne słońce i wyliże barwy do białości.

7 komentarzy:

  1. Błękitu na trzeba, błękit i zieleń radują oczy i duszę:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekne są różnobarwne zachody sońca. Podobno wschody jeszcze piękniejsze, ale widziałam je tylko dwa razy i chyba nie o to chodziło.

    OdpowiedzUsuń