sobota, 13 stycznia 2024

Podsłuchane.

 

    Nad sufitem kotłowało się pół nocy, ale zanim świt dojrzał, by wychylić nos zza horyzontu na pobojowisku rozdzwoniły się nerwowe kroki wysokich obcasów. Chodziły tu i tam, najwyraźniej szukając zagubionych części garderoby, biżuterii, czy innych kompromitujących fragmentów obecności. Potem szpilki zbiegały raczej lekko po schodach, więc ciężar gatunkowy grzechu był raczej ulotny. Na miejscu zostały bose stopy, po żołniersku wybijające rytm piętami. Przestawiały stół, poszukiwały zagubionych detali minionego wieczoru, usuwały ślady przestępstwa, czy chociaż wykroczenia. W sumie, takie gospodarskie tournee po chałupie z polowaniem na pamiątki, podlewaniem kwiatków i myciem szklanek, albo i kieliszków. Czwarta nad ranem najwyraźniej jest dobrą porą. Łatwo później zacząć dzień bez wyrzutów sumienia.

6 komentarzy:

  1. Nad moją głowa często słyszę tupanie drewniaków, czyżby jakiś Holender tam zamieszkał?

    OdpowiedzUsuń
  2. Czwarta nad ranem to najlepsza pora do spania i wyłącznie spania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ot tak mi się przypomniało

    "Czemu się budzę o czwartej nad ranem
    I włosy twoje próbuje ugłaskać
    Lecz nigdzie nie ma twoich włosów
    Jest tylko blada nocna lampka
    Łysa śpiewaczka
    Śpiewamy bluesa, bo czwarta nad ranem
    Tak cicho, by nie zbudzić sąsiadów
    Czajnik z gwizdkiem świruje na gazie
    Myślałby kto, ze rodem z Manhattanu...
    Czwarta nad ranem
    Może sen przyjdzie
    Może mnie odwiedzisz..."
    SDM

    OdpowiedzUsuń