poniedziałek, 29 stycznia 2024

Wystarczyła odrobina ciepła

 

    Nad komisariatem niebo poszatkowane, jak lodowisko po zaciekłym meczu hokeja. Nad operą – względny spokój, być może tłumiony duchem sztuki wytrawnej. Nad pałacem dawno nieżyjącego właściciela pracowicie pochyla się żuraw. W bukszpanowych żyłach spijających wilgoć z miejskiej fosy zaczęło tętnić życie, a wątpliwy aromat wiatr łaskawie rozcieńczał. Pancerne dziewczęta suną deptakami bezbronne, jak świeżo wyostrzona gilotyna. Metalizowane buzie, nieprzeliczone akty graficznej samozagłady na skórze, strój i buciory frontowe, dłoń pełna kastetów-pierścieni, w których detalach zapewne odnaleźć można nieznane nauce ślady toksycznych jadów.


    Czerwonowłosa, w błękitnej kurtce, wyglądającej na doszczętnie spłukaną benzyną wzywa przez telefon zewnętrzne wsparcie, jednocześnie usiłując przypalić papierosa – ostatni sztach skazańca przed aktem całopalenia? Na oczach niewinnej dziatwy bawiącej się w coś różowo-pluszowego? Okropne! Chodnikiem płynęła pani w pobladłych z wysiłku dżinsach, a ilość urody, którą udało się jej wtłoczyć do wnętrza była zaiste imponująca. I (stary i głupi) już nie wiedziałem, czy podziwiać urodę bardzo bogatej fryzury w kolorze świeżych kasztanów, czy o cal zaledwie niżej leżące, płynne ciało uwodzące rytmiczną grą kroków. Samotny kormoran usiłuje osiedlić się w dorodnej kępie jemioły, gołąb sceptycznie zagląda w głąb komina spalinowego, ciężarna hipiska rozjaśnia monotonię wielobarwnym strojem.

4 komentarze:

  1. Pancerne dziewczęta to najnowszy produkt cywilizacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. były kiedyś dziewczęta na traktorach, więc czemu nie? natura nie lubi chyba pustki i każda możliwość musi zaistnieć i wyssać do cna lukę w panteonie prawdopodobieństwa.

      Usuń
    2. Te na traktorach były chyba na oko wdzięczniejsze.

      Usuń
    3. traktor, to prawie czołg. nie wiem. trudno ważyć tak różne widziadła.

      Usuń