Naprzeciw pachnącej atramentem pani w baranicy usiadł szary wilk i pogrążył się w modlitwach, być może błagając wszechmocnego o siłę, która pozwoli owieczce ujść z życiem. A może po prostu szukał w sobie bezczelności, żeby ją skonsumować na oczach bądź-co-bądź tłumu, kto wie, czy nie lubieżnego.
Ze wzgórza schodził wygłodzony lodowiec, czołem moreny oparty o chodnik, na którym spiętrzył piach i sól. Na wyspie chromowany szkielet lewiatana połyskiwał ku przestrodze ogrzewany światłem sodowych latarni nie potrafiących się zdecydować, czy flirtować z elewacjami zachwycających kamienic, pogrążyć się w nurcie, czy przejrzeć w wypolerowanych żebrach prehistorii. Pod mostem ukryło się malutkie bystrze, szukające szczęścia tam, gdzie żaden deszcz nie zaburzy melodii, jaką wygrywa własnym pomysłem.
Nie rozumiem tej frazy: "Pod mostem ukryło się malutkie bystrze, szukające szczęścia tam [...] Coś niewymienionego bystrze się ukryło, czy "bystrze" to rzeczownik o nieznanym mi znaczeniu? Zaplątałam się w Twoje zdanie.
OdpowiedzUsuńbystrze, to taka malutka katarakta. stopień wodny bez większego znaczenia strategicznego.
UsuńO, dziękuję. Teraz już rozumiem.
UsuńZawsze mi imponowali wilcy, nawet te szare, ale teraz trudno mi ich wyłowić w tłumie. Na ogół spotykam jakieś agresywne, skundlone łajzy bez zasad. Dzika, bezrozumna sfora... Szare wilki są samotnikami, chyba?
OdpowiedzUsuńprzezorny Janek
ten był takowym właśnie. i wzrok miał dziki i suknię plugawą.
UsuńBrrr...
OdpowiedzUsuńszary samotny drapieżca...
Kurde balans, mimo wszystko chciałbym usłyszeć i zobaczyć, jak oprawia łagodną owieczkę w poświacie księżyca.
I ten urywany skowyt, pełen zadowolenia...i zapach niewinnej posoki...
Nana często mi szepcze niezrozumiale- lobo, lobuś, lobuni...To znaczy, że mnie lubi? Owieczka w wilczej skórze...
przezorny Janek
lobo, to od lobotomii? jak w scenie finałowej "Szamanki"? wciąż ciepły mózg łyżeczką wyjadany na podłodze?
UsuńWszyskie szamanki są teraz wege.
UsuńANO NIMA
Móżdżek jagnięcy z cebulką coraz rzadziej gości w naszym menu...,niestety.
OdpowiedzUsuńNana uległa prośbom i szantażom- lobo, to wilk po hiszp.. Po katalońsku mam "sze szprafdisz" sam..., zawyłem.
przezorny Janek
menu (mam wrażenie) ewoluuje szybciej, niż bym chciał.
Usuń