środa, 24 stycznia 2024

Takie tam nieistotności.

 

    Naprzeciw pachnącej atramentem pani w baranicy usiadł szary wilk i pogrążył się w modlitwach, być może błagając wszechmocnego o siłę, która pozwoli owieczce ujść z życiem. A może po prostu szukał w sobie bezczelności, żeby ją skonsumować na oczach bądź-co-bądź tłumu, kto wie, czy nie lubieżnego.


    Ze wzgórza schodził wygłodzony lodowiec, czołem moreny oparty o chodnik, na którym spiętrzył piach i sól. Na wyspie chromowany szkielet lewiatana połyskiwał ku przestrodze ogrzewany światłem sodowych latarni nie potrafiących się zdecydować, czy flirtować z elewacjami zachwycających kamienic, pogrążyć się w nurcie, czy przejrzeć w wypolerowanych żebrach prehistorii. Pod mostem ukryło się malutkie bystrze, szukające szczęścia tam, gdzie żaden deszcz nie zaburzy melodii, jaką wygrywa własnym pomysłem.

10 komentarzy:

  1. Nie rozumiem tej frazy: "Pod mostem ukryło się malutkie bystrze, szukające szczęścia tam [...] Coś niewymienionego bystrze się ukryło, czy "bystrze" to rzeczownik o nieznanym mi znaczeniu? Zaplątałam się w Twoje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bystrze, to taka malutka katarakta. stopień wodny bez większego znaczenia strategicznego.

      Usuń
    2. O, dziękuję. Teraz już rozumiem.

      Usuń
  2. Zawsze mi imponowali wilcy, nawet te szare, ale teraz trudno mi ich wyłowić w tłumie. Na ogół spotykam jakieś agresywne, skundlone łajzy bez zasad. Dzika, bezrozumna sfora... Szare wilki są samotnikami, chyba?
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten był takowym właśnie. i wzrok miał dziki i suknię plugawą.

      Usuń
  3. Brrr...
    szary samotny drapieżca...
    Kurde balans, mimo wszystko chciałbym usłyszeć i zobaczyć, jak oprawia łagodną owieczkę w poświacie księżyca.
    I ten urywany skowyt, pełen zadowolenia...i zapach niewinnej posoki...
    Nana często mi szepcze niezrozumiale- lobo, lobuś, lobuni...To znaczy, że mnie lubi? Owieczka w wilczej skórze...
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lobo, to od lobotomii? jak w scenie finałowej "Szamanki"? wciąż ciepły mózg łyżeczką wyjadany na podłodze?

      Usuń
    2. Wszyskie szamanki są teraz wege.
      ANO NIMA

      Usuń
  4. Móżdżek jagnięcy z cebulką coraz rzadziej gości w naszym menu...,niestety.
    Nana uległa prośbom i szantażom- lobo, to wilk po hiszp.. Po katalońsku mam "sze szprafdisz" sam..., zawyłem.
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. menu (mam wrażenie) ewoluuje szybciej, niż bym chciał.

      Usuń