Niebo
od rana ukradkiem usiłowało zejść na ziemię w kroplach rozproszonych i
rozmaitych. Od tych wielkich, do ledwie wyczuwalnych na policzkach. Brodaci
kolarze chłoną wilgoć zewsząd, korzystając nawet ze wsparcia samochodów
rozjeżdżających rosnące kałuże bez litości. Pan z plastrem na policzku (skąd
pomysł, że ma dziurę na wylot, to sam nie wiem) zaadaptował portal bramy na
parasol i zerka spod niego, czy autobus nie zawieruszył się gdzieś w te
okolice. Pani z reklamówką na głowie pyta mnie o najlepszą drogę, po czym wybiera
alternatywną do wskazanej. W rozwidleniu gałęzi wiązu ktoś zostawił elektryczną
hulajnogę. Boisko, latem zrudziałe do cna wreszcie zazieleniło się, budowy
taplają się w błocie, ludzie taplają się w rzeczywistości.
Witaj, Oko.
OdpowiedzUsuńCzasami może lepiej na zastanawianiu się poprzestać:):
"Gdy śródlistne trzepoty gilów i jemiołuch
Zmącą ciszy cmentarnej ustrój niezawiły -
Cień z trudem z zaniedbanej wychodzi mogiły,
Cały w rdzach i liszajach - podziemny kocmołuch.(…)
W gęstwinie - cieniścieje bezludzie i lśni tam
Zejście nieba na ziemię do drzew na uboczu -
A ja patrzę w mrok jego spustoszałych oczu
I nie pytam już o nic... Już o nic nie pytam..."
("Kocmołuch" - B. Leśmian)
Pozdrawiam:)
Leśmian potrafił ze słów poskładać świat. taki prywatny, niezwykły.
Usuńto duża sztuka. na ogół poprzestaję na zauważeniu, albo zdziwieniu.
Nie wiem czy to pocieszeniem jakimś będzie, ale u mnie tak samo. Od paru dni coś pada, deszcz - nie deszcz - mżawka bardziej. I wszystko byłoby fajnie, bo właściwie lubię deszcz, ale pieseł wraca ufajdany okrutnie i chociaż wycieram cierpliwie, to co jakiś czas znajduję kupki piachu na podłodze, a pieseł jakby coraz czyściejszy się robi. ;)
OdpowiedzUsuńniech śpi w wannie. jeśli ją napełni, to będziesz miała piaskownicę i otworzysz domowe przedszkole.
Usuńja się nie skarżyłem - tak było. nie będę wymyślał słońca, skoro go nie widziałem.
Wiesz co? Z tą wanną to jest jakiś pomysł. Tylko psina nie bardzo lubi przebywać w łazience, bo jej się źle kojarzy.
OdpowiedzUsuńto już nie poradzę.
Usuń..... A po twarzach ludzi chorych i starych widać, że zapadają w smutek i ciemność...
OdpowiedzUsuńterapia słońcem to rzecz znana w Skandynawii. szare niebo nie sprzyja radości.
UsuńW takie dni zawsze przypomina mi sie piosenka:
OdpowiedzUsuńCiągle pada,
asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby
mokre niebo się opuszcza coraz niżej...
W takie dni zasypiam na stojąco:-(
za to kawa smakuje wybornie.
UsuńTo prawda i nawet trzecia jest usprawiedliwiona:-)
UsuńW deszcz najlepiej się biega i nigdy nie wiesz, czy się spociłeś, czy zmokłeś
OdpowiedzUsuńi wybory miss mokrego podkoszulka najłatwiej zorganizować, bo nie trzeba wiader, ani sikawki strażackiej.
UsuńA u nas słońce rozkopuje poduchy chmur, najważniejsze, że nie pada, bo już mam dość noszenia parasolki. :-D
OdpowiedzUsuńniech sprzyja pogoda.
UsuńTak, to taplanie w rzeczywistości to całkiem częste, ale czemu ona wybrała inną drogę? Nie miała zaufania?
OdpowiedzUsuńbladego pojęcia nie mam. może nie wierzyła mi jak psu? może chciała pokazać asertywność własną? może obiecała sobie zrobić na przekór wszystkiemu, żeby zły los zniechęcić? nie pytałem, żeby nie wyjść na namolnego.
UsuńWypisz, wymaluj moje klimaty. Tylko pana z plastrem i hulajnogi nie było, był za to bezdomny śpiący na schodach.
OdpowiedzUsuńPogoda jak to mówią barowa, zdjęcia nie wychodzą i pisać się nie chce.
może coś się zachce... oby.
Usuńwolę deszcz niż wiatr...
OdpowiedzUsuńponoć o gustach się nie dyskutuje.
UsuńLubię taką pogodą. Na długi joggign jak znalazł.
OdpowiedzUsuńdeszcze sa dobre, szczególnie, kiedy można się przebrać, gdy już się znudzi.
UsuńZastanawiające, dlaczego wybrała alternatywną?
OdpowiedzUsuńa tak się wysilałem - nie tylko paszczą, ale i paluszkiem pokazałem. tym, który ma na imię Wskazujący.
Usuń