wtorek, 20 grudnia 2022

Prasówka cd.

 

1. Rządy świata kradną cudze majątki, ćwicząc bezkarnie na jedynie słusznym wrogu – ciekawe na kogo padnie przy kolejnej „okazji”.

 

2. Zmarznięci żebracy skostniałego kontynentu ustanawiają stawki maksymalne za ogrzanie własnego tyłka paliwem, którego nie mają. I są z siebie tak dumni, jakby już nastała wiosna.

 

3. Ameryka ostrzega Europę i dzięki temu z bankruta niepostrzeżenie znowu staje się mocarstwem. Nawet drukować mamony już nie musi.

 

4. Kolejny dzień bezlitosnego lania Rosjan. Pasmo ukraińskich sukcesów nie mieści się już w pamięci podręcznej. Nie bardzo rozumiem schizofrenię, każącą podpierać tryumfy skamlaniem o wsparcie, bo jak nie – złe pójdzie przez świat i już nie zatrzyma się, dopóki Uroboros nie zeżre własnego ogona.

 

5. Zgasła intrygująca radość za wschodnią granicą – Polska miała otrzymać wojenne wsparcie z Niemiec, jednak odmówiła przyjęcia prezentu, może dlatego, że miał na imię „patriot”, zamiast patriota. Najwyraźniej ktoś sądził, że Berlin pchnie ów sprzęt tak mocno, że nie wyhamuje w granicach Czwartej RP.

 

6. Gospodarka zdycha. Jedynie banki i państwowe giganty podpierane pospiesznie nowelizowanym ustawodawstwem mają się doskonale. Jest się czym chwalić – niewątpliwie świecimy przykładem, choć niewierzący twierdzą, że gołym tyłkiem. Ale przecież „wzrost gospodarczy” każdy widzi doskonale.

 

7. Policjant przywiózł sobie pamiątkę z egzotycznej wycieczki i z nudów zapewne, albo z nieświadomości, podczas pracy naprawił złom, doprowadzając do krępującej prowokacji. Szczęśliwie sprawy nie zaszły wystarczająco daleko aby ogłosić stan wojenny. Jeszcze nie.

 

8. Jak nie ASF, to BSE, a jeśli i to zawiedzie, to na grypę masowo zapadają kurczaki. Szczęśliwie pan Gates już dawno przewidział niebezpieczeństwo pomoru i hoduje(?) drukuje(?) bezmięsne parówki. Przeczytałem ze zdumieniem, że elektroniczna marchewka została pokonana przez facebooka w ramach promowania jedynie słusznej ideologii. Przy okazji zostały tu i ówdzie zwalczone analogowe ogródki przydomowe, gdyż niemiłosiernie nam panujący wirus potrafił zagnieździć się w prywatnych witaminkach, lekceważąc plantacje wielkopowierzchniowe. Nie ma wyjścia – bezpieczne zostaje wyłącznie żarcie z probówki.

 

9. Rząd pracuje. Przynajmniej tak twierdzą media. I w ramach mozolnej pracy zdołał zrównać dokumenty analogowe z cyfrowymi. W następnym kroku wyeliminuje się z obrotu papier i plastik – zostaną aplikacje, którymi zarządzać będzie nowy Bóg. I nie podejrzewam go o łagodność.

 

10. Rosja umordowana brakiem postępów w lokalnej wojence na stałym lądzie – postanowiła rozprostować kości na szerokich wodach (a takie ćwiczenia, jak każdy wie, są znakomite dla kręgosłupa, nie tylko moralnego). Poszukując towarzystwa do zabaw strategicznych zignorowała zawzięte krainy Europy i podejrzliwych jankesów, zapraszając chińską flotę na partyjkę daleko od brzęczenia unijnych biurokratów. Wiadomo – na planszówki zaprasza się przyjaciół, a nie wrogów.

4 komentarze:

  1. Stary Bóg też raczej wirtualny, potrzebny nam nowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stary Bóg nie wnikał na co wydajesz gotówkę. nowy chce wiedzieć. i dla "Twojego dobra" zbiera informacje. a co zrobi kiedy nie spodobają mu się Twoje wybory? skasuje oszczędności? zablokuje? ocenzuruje? obawiam się że zdążymy poznać dobrodziejstwa zmian.

      Usuń
    2. Wkurzam się jak widzę ile masz racji tak złowieszcząc. I tracę część nadziei. Ale na kogo i na co się wkurzam? Oto jest pytanie!

      Usuń
    3. boję się że z wieszczeniem nie mam nic wspólnego - czytam oficjalne wieści i to wszystko tam jest. nawet niezakamuflowane. po prostu - wnioski trzeba wyciągać z treści. nic więcej.

      Usuń