Intencje pana obsikującego latarnię na urągającej zdrowemu rozsądkowi pętli autobusowej w środku osiedla mieszkaniowego nie były jasne. Poczuł się psem i uwolnił od nadmiaru płynów? Podlewał, żeby latarnia jeszcze urosła? A może chciał by skorodował u nasady i przewróciła się? W autobusie zerkam na pięknie opalone ciała i te, które w życiu słońca nie spotkały, a to znak, że wakacje trwają w najlepsze, ale nie każdy zdążył się w nie zanurzyć.
Kobieta-komiks miała na łydce wytatuowaną rodzinę jeży od strony brzusznej, a nad głową już im wisiały skrzyżowane topory. Tu również nie potrafiłem odkryć przesłanek, dla popełnienia takiego czynu, więc gapiłem się przez okno. Starsi mkną do właśnie otworzonych piekarni po świeży chlebuś, młodsi wybierają kawkę-łamane-na-piwko w „Żabce”.
Na skrzyżowaniu, w jednym czasie realizowało rozkłady jazdy co najmniej osiem tramwajów. Z powietrza musiało to wyglądać jak tarło węgorzy, szczupaków, czy jesiotrów. A jeśli mamusia ma więcej falbanek na sobie niż córeczka, to to coś znaczy? Ech! Jakiś dziś niedomyślny jestem, więc może lepiej już skończę.
to nie tak, żebym się czepiał! ale
OdpowiedzUsuńtarła węgorza jeszcze żaden człowiek nie zaobserwował w warunkach naturalnych. Tarło a zarazem cmentarzysko węgorzy znajduje się na M. Sargassowym ... . Co do szczupaków i jesiotrów, to miałem wprawę..., kiedyś.
Ale co jest? Często gęsto matka po tarle jest piękniejsza od pełnoletniej córki, tak zauważyłem. Nawet w falbankach, ale bez tatuaży i kolczyka w nosie. brrr.
Drin
nie mam pojęcia jak wygląda tarło węgorzy. ale tramwaje w stadzie tak wyglądałyby z góry. tak to sobie wyobraziłem. a mamusia miała córeczkę góra trzy latka. i była dużo słodsza i strojniejsza od swojej małej księżniczki.
Usuńoko
W pełni zgadzam się z szanownym przedmówcą w kwestii zależności pomiędzy matką a córką.
OdpowiedzUsuńW kwestiach ichtiologicznych zgadzać się nie mogę, bo tych kwestii zupełnie nie znam.
cóż. miło słyszeć, choć o urodzie niewieściej nie wspominałem akurat, jedynie o falbankach. ale to nie rzadki przypadek, kiedy piękna mama nie potrafi zarazić dziecka urodą.
Usuńoko
Jasne. Zajarzyłem...
OdpowiedzUsuńBliżej mi do kłębowisk, tarł i stad niż do mamuś z małymi dziećmi. Uciekam gdzie pieprz rośnie na taki widok. A nuż, któraś z nich zapyta - tata? I co, znowuż płacić alimenta z powodu współczucia
Drin
uciekanie jest dobre na chwilę, ale jako pomysł na życie zdaje się być mocno uciążliwe.
Usuńoko
może o to chodzi, żeby nie było za lekko
UsuńDrin
"...wyglądać jak tarło węgorzy..".
OdpowiedzUsuńAle tak konkretnie to co tarło te węgorze, szczupaki itp?
Woda czy powietrze?
ścisk. trą się między sobą. elektryzujące zajęcie.
Usuńoko
dla mnie jasne
OdpowiedzUsuńtarły się tramwaje w kłębowisku i jestem w stanie to sobie wyobrazić nawet na czczo o 7 rano.
Drin
jasne. jedno krzyżowanie, nie największe, a tramwajów zatrzęsienie. gdyby mogły padłyby sobie w objęcia.
Usuńoko
Oczywiste.
OdpowiedzUsuńW przyrodzie występują zarówno tramwaje, jak i węgorze elektryczne. U nich tarło polega na krótkim spięciu, gdy dojdzie do zwarcia, a może odwrotnie? To bardzo tajemnicze zjawisko!
Drin
za to niezwykle energetyczne. zielona energia. biodegradowalna i odnawialna w trakcie tarła.
Usuńoko
W tym"moim"mieście stoją tylko dwa tramwaje, a może trzy? Stoją/leżą wyprężone na baczność, jak rażone przez prund węgorze(220V). Trzy ogranicza moją wyobraźnię, nawet jakbym wisiał w balonie nad nimi, miałbym pewnie inne skojarzenia. W dodatku lęk wysokości...
OdpowiedzUsuńChętnie wróciłbym do czasów, kiedy krążyły po mieście tramwaje o końskim napędzie, to by dopiero były tarła! Końskie zaloty itp, itde...
Drin