czwartek, 3 lipca 2025

Odezwa.

 

    I tak! Nie wiem, co się dzieje, ale skoro patrzę, to widzę, choć nie rozumiem co widzę, więc snuję spiskowe teorie, co wychodzi mi lepiej, niż sprzątanie szafy.


    Blog posiada wbudowany system liczenia wizyt, który gdzieś tam ma zaszytą możliwość wyłączenia z liczenia wejść własnych, co kiedyś uczyniłem grzebiąc w rozmaitych ustawieniach sam nie wiem jak, bo nie znoszę takiego grzebania. Ale zrobiłem, pamiętam, że zrobiłem i teraz, kiedy zerknę w statystyki, wiem, że zliczają nie moje wizyty.


    I to dopiero jest dziwne. Był taki czas, a pisać zacząłem dwadzieścia trzy lata temu, że wejść było na poziomie 50-150 dziennie, miesięcznie kończąc w przedziale 2-3 tys. Trochę się później zmieniło, może dlatego, że pisałem więcej i wejść przyrosło do 4-6 tys miesięcznie.


    Ale od około roku reguły poszły precz. Teraz jest tego od dwóch do szesnastu tysięcy i nie zależy to od ilości, jakości i częstotliwości pojawiania się treści. Więc śledzę, co się dzieje na poziomach dziennych i pozwalam sobie na zdumienia, ale i znaki zapytania.


    Połowa miesiąca przebiega jak wcześniej i zależy od pojawiania się nowych słów z „osiągami” 50-300 wejść. Drugie dwa, to jakieś szaleństwo – 1300-2900 absolutnie bez przyczyny. Co się dzieje? Mało tego. Im więcej wejść, tym mniej komentarzy.


    Podejrzewam sztuczną inteligencję. O to, że się uczy. U mnie. Albo kradnie pomysły. Albo szpieguje mnie i sprawdza wątki niepozorne, poszukując odstępstw od przyjętych reguł. Bez względu na to, co robi, szuka z pobudek niehumanitarnych. Wiadomo – z humanizmu nic nie ma w sobie, bo jest sztuczna. Jak miód. Niby słodki, ale sztuczny, więc nie miód, tylko nazwą omamia naiwnych.


    Te! Sztuczna! Odwal się ode mnie i paś się gdzie indziej! To nieładnie. Mamusia ci nie powiedziała? Masz chyba mamusię co? Idź i zapytaj, powie ci co myśli o podglądaniu i odławianiu skwarków z cudzego talerza.

2 komentarze:

  1. O rany. Przerażają mnie takie liczby. Jestem w szoku ,,termicznym,,gdy mam 5 komentarzy . Czasem się nawet zagotuję...Przy Twoich osiągach to strach komentować...

    OdpowiedzUsuń
  2. mam na swoim"koncie"więcej wyjść niż wejść. Nie zdążę wejść, a już wypad... . Wejścia śledzą algorytmy, a podstawą są znaki. Wciągło(dobrze, że nie wciągnęło)mnie to zagadnienie tak, że cofłem(nie cofnąłem)do raczkującej(hehehe)jeszcze wtedy cybernetyki. Parę istotnych nazwisk polskich cybernetyków, nie wznawianych podręczników(tylko dla służb i wojska)i nastała ta sztuczna inteligencja, czyli wedle holenderskiego uczonego cybernetyka 02. Oczywiście, że mój znajomy programista stuknął mnie w cymbał bez przewodową myszką i zostałem idiotą wśród najbliższych wykształconych inaczej. I o to kurnaras chodziło. być zagmatwanym pajtonem, nie językiem znaków. Sterowanie, sterowanie mocium panie...
    Drin

    OdpowiedzUsuń