Pani od pewnego czasu usiłująca być blondynką wzgardziła
miejscami siedzącymi, choć było ich w nadmiarze. Być może nie chciała
sponiewierać własnych kształtów, których każdy krzywik pozazdrościłby jej,
gdyby tylko był zdolny do podobnego uczucia. Bzy tliły się za płotami płonąc bielą,
lub nieskończoną ilością odmian fioletów kryjąc miejskie smrody, Rzeką płynął
niebiański spokój. Jakiś drozd szukał gałęzi odpowiedniej do jego nastroju,
lecz nie spieszył się z wyborem, więc nie załapałem się na koncert nie-całkiem-słowiczy.
Słońce, kryjąc się w zgiełku ulic, usiłowało coś wydłubać z kącika mojego oka,
a ja w milczeniu znosiłem torturę – chłopaki nie płaczą ponoć. Nie wiem kto
wymyślił podobną bzdurę.
Witaj, Oko.
OdpowiedzUsuńA jednak "warto zwracać twarz ku słońcu, bo nie widzi się cieni":)
Pozdrawiam:)
wtedy nie widzi się nic. patrzeć w słońce to zabieg przekraczający możliwości postrzegania.
UsuńZwracać twarz to nie to samo co patrzeć:) Moim skromnym zdaniem słońce najlepiej ogląda się z zamkniętymi oczyma:)
UsuńPozdrawiam:)
lubię patrzeć... trudno się powstrzymać.
Usuńwczoraj moje oczy odkryły kwitnące bzy, to zawsze znak że urodziny już tuż... wiosna kiedyś mnie przywitała i wita tak co roku. Faceci płaczą - na szczęście. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwięc życzę Ci dietetycznego tortu z okazji zbliżającej się okazji.
UsuńPłakać każdy może ....
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej tak ja sądzę.
płaczący facet to zazwyczaj wstrząsające doznanie.
UsuńMoże ta pani nie mogła usiedzieć w miejscu? dziś na słońce nikt nie zwracał uwagi, oczy zasypane pyłem, który przyniósł wiatr...
OdpowiedzUsuńmożna nie patrzeć na słońce, tylko jak je przekonać, żeby wzrok odwróciło.
UsuńParę miesięcy temu widziałam film w tv D.Attenborough o dalekiej północy, filmowcy spędzili kilka miesięcy filmując pingwiny. Świetny film, jak wszystko, co robi Attenborough. Kilka pingwinów utknęło w szczelinie lodowej i ekipa wykopała schodki, żeby mogły się wspiąć. Następnego dnia była w prasie dyskusja: czy słusznie plus zdjęcia zapłakanego filmowca. Facet przez chwilę stał się sławny, bo otwarcie płakał kręcąc film.
OdpowiedzUsuńkobiety potrafię płakać z wielu powodów i na ogół w ten sposób zagospodarowują nadmiar emocji. faceci płaczący stanowią widok trudny do zapomnienia.
UsuńA co to za narzekanie? Że smrody, że pod słońce, że gałąź nie taka do nastroju... ptaka?
OdpowiedzUsuńno proszę. a zdawało mi się, że to tylko obserwacje a nie narzekania.
UsuńMoże tak mi się przeczy...tało.
Usuńskoro tak się przeczytało, to coś w tym musi być.
UsuńTylko co?
Usuńnie wiem - przecież to Tobie się przeczytało.
UsuńTo też najpewniej "zasługa" słońca. Nie pomogło.
Usuńprzykro mi.
UsuńBzy jeszcze u nas nie kwitną, ale lada moment. Z pyłem w oku każdy będzie płakał, a jak słońce razi to niewiele widać.
OdpowiedzUsuńa tu saharyjski pył dotarł podobno.
UsuńCzasy się zmieniły, teraz wszyscy wręcz podkreślają, że facetom wolno płakać. Przesada nie jest dobra w żadną stronę, może czasami warto uronić malutką łzę, by choć trochę ulżyło?
OdpowiedzUsuńzamiana ról? kto wie. kobiety coraz silniej akcentują waleczność, a faceci stroją się w kolczyki, długie włosy, albo pazury lakierują i chodzą ubrani bardziej kolorowo od dziewczyn.
Usuń