poniedziałek, 3 czerwca 2019

Mściwość.


Najwyraźniej przysypiałem na lekcjach historii, bo nie mam pojęcia, kim był niejaki Kretes, choć przegrywałem z nim regularnie. Co tam przegrywałem - porażki były dotkliwe i trudno o większe katastrofy. Może Titanic dogoniłby mój wyczyn, ale licytować z nieboszczykiem nie wypada. Może i Kretes nie żyje? Myśl przytrzymywała się kurczowo strzępów sumienia. Wyposażony w podobną wiedzę mogłem zastosować chwyt poniżej pasa i wypomnieć mu fizyczny rozkład. Cóż – nie obiecywałem, że sumienie mam czyste. Chciałem mu dopiec, a zapalczywość płonęła we mnie może nie wieczną lampką, ale świętym ogniem. Na wojnach tak bywa, że przyzwoitość zdejmuje się wraz z cywilnym ciuszkiem.

8 komentarzy:

  1. Właściciel Krety?
    Syn/wnuk kreta?
    Kreteński sedes?
    Eufemistyczny kretyn?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie wiesz? czyli nie jestem sam. choć nie lubię się stowarzyszać, to jakoś mi raźniej.

      Usuń
  2. .. świetny i oryginalny pomysł z napisaniem 'setki' - Mściwość ;)

    ..ot ciekawostka, skąd wziął się kretes? : '..wyrażenie przyimkowe "z kretesem" należy do najbardziej tajemniczych związków w polszczyźnie. Nie wiadomo bowiem, ani skąd się wzięło, ani czym, ewentualnie kim, miałby być ów "kretes"..'

    http://www.edusens.pl/edusensownik/rzeczownik-teoretyczny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mi się trafił wróg osobliwy. tajemniczy niemal jak UFO.

      Usuń
  3. Tutaj też o "kretesie" można się co nieco dowiedzieć:

    https://obcyjezykpolski.pl/z-kretesem/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę - jak widzę kobietom słówko to nie jest obce i zbadały jego ścieżki w niejednej mowie.
      a Kretes śmieje się mi w nos i ma mnie w nosie również. taki paradoks.
      Myślę, że to grecki bóg beznadziei.

      Usuń
  4. Kretes to szwagier Adama i Ewy. Nie jadł jabłka, więc jest nieśmiertelny. Adam i Ewa też z nim przegrali...

    OdpowiedzUsuń