niedziela, 9 czerwca 2019

Zwęszone.


Kloszard pchający wózek wyładowany Wezuwiuszem tętniącym wtórnymi skarbami niósł na szyi korale różańca. Pchał wózek nad którym Bóg się pochylał grzany jego oddechem. Śmierdział przy tym niewiele gorzej od kwitnącego ligustru. Inny spał pod drzewami na ławce zwróconej ku ruchliwej ulicy i hałas nie przeszkadzał mu wcale. Błogość osiadała na nim wraz z kurzem przeciskając się przez zarost aż rozkwitła uśmiechem sennym. Pośród rajskich jabłoni masowo oplecionych pajęczynami sroka coś tokowała zawzięcie, jednak kiedy zerknąłem na nią, to umilkła. Charczała potem pociesznie, ale przecież nie ja wepchnąłem jej niezrozumiałe bluźnierstwa do gardła. W końcu pachną lipy. Można iść za tym aromatem wszędzie. Nawet tam, gdzie nikomu nie jestem potrzebny.

11 komentarzy:

  1. Nie ma na świecie niczego bardziej śmierdzącego od człowieka, więc proszę nie oczerniać ligustrów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. one oczerniają się same - świecącymi jagodami.

      Usuń
    2. dla mnie ligustry i bukszpany śmierdzą.

      Usuń
    3. Bukszpan śmierdzi, w rzeczy samej - a i ligustrowi niczego nie brakuje, jednakowoż daleko im do śmierdzącego ludzia.

      Usuń
    4. może na tym egzemplarzu wyschło i wykruszyło się. zostało tyle, co na roślince. może doprał się w deszczu.

      Usuń
  2. To czym właściwie ta późna wiosna pachnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w mieście spaliną, asfaltem, kurzem, potem.
      kwiatami też, ale trzeba mieć szczęście.

      Usuń
  3. Lipy kwitnące przebiją wszystko...
    U nas jeszcze nie kwitną. Czekam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozglądaj się. koło mnie też nie wszystkie kwitną, ale pierwsze już są.

      Usuń