wtorek, 17 stycznia 2023

Powroty z jubla?

 

Kobiety pchane nieznaną mi bliżej ideą chodzą w tak niewygodnych butach, że ich marsz przypomina karykaturę rodem z bardzo starej komedii z której pamiętam jedynie Instytut Głupich Kroków. I nawet dziecię grubo przerośnięte w każdej dostępnej osi szło tak, jakby w majtkach transportowało kaktusy, względnie stadko rozjuszonych os. Szczęściem kątem oka dojrzałem dziewczątko w jasnoniebieskich dżinsach, które pośladki miało wypełnione wodą i podczas dowolnego ruchu falowało intrygująco. Nie sposób było oderwać wzrok od postępów marszruty.

 

Na placu, na którym od zawsze można było już przed świtem kupić świeżo cięte kwiaty, dwóch wczorajszych dżentelmenów odprowadzało wczorajszą miss na miejsce spoczynku. Nie dociągnęli. Sił najwyraźniej zabrakło na środku placu i zalegli zgodnie na plecach, obserwując nieliczne gwiazdy i stylizowane na renesansowe attyki wieńczące kamienice. Dziewczę ochrypłym śmiechem ogrzewało sumienie oszołomione psychoaktywnymi trunkami. W załomach mnóstwa architektonicznych detali zdobiących ściany ratusza przekomarzały się niewidzialne wróble, bladolica pani o spuchniętej twarzy wypatrywała podwodów, a dojrzała kobieta wysiadając z tramwaju odkręciła zakrętkę litrowej flaszki i w marszu raczyła się mlekiem, albo kefirem. Więc może wczoraj były jakieś popularne imieniny, względnie patriotyczna rocznica? Wstyd się przyznać, ale nie mam pojęcia.

6 komentarzy:

  1. Podobno był to najbardziej depresyjny dzień roku, więc może bardziej wrażliwi niemoc zagłuszali?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och... dzięki za czujność. wiedziałem, że coś przegapiłem.

      Usuń
  2. Szykuje się podwyżka akcyzy. Nic dziwnego, że ludzie chwytając dzień zahaczają o noc, a nawet ranek...

    OdpowiedzUsuń
  3. Blue Monday był, czy jakiś tam inny wynalazek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach... Jotka podążała identycznym tropem. cóż. najwyraźniej coś w tym jest.

      Usuń