środa, 18 stycznia 2023

Tracę wzrok/smak/rozum?

 

Dziewczę o kunsztownie postarzonych włosach miało trądzik, (więc być może błędnie zidentyfikowałem płeć) a za pośrednictwem telefonu rozsiewało czułość, rumieniąc się przy tym uroczo. Chwilę później młody człowiek z solidną obrożą na szyi… Niewolnik? Pies kędzierzawy o loczkach farbowanych na rudo i (jak okazało się nieco później) z kitką, miewał chyba kłopoty z rozpoznawaniem barw, gdyż jedną sznurówkę miał pomarańczową a drugą różową. No chyba, że to była misternie zawoalowana deklaracja apetytów seksualnych bądź światopoglądowa deklaracja. Zjawisko było w każdym fragmencie ze-mną-współistnienia niepewne płciowo. Trudno było mi się zdecydować. Szczęściem opary obłędu i niepewności rozwiała starsza pani w kapelusiku pachnąca świeżo zmieloną kawą.

2 komentarze:

  1. A jednak tradycja - ta dobra - ciągle dobrze się trzyma...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. boję się że tradycją określane są coraz częściej rzeczy mające raptem naście lat. a ta wiekowa - stanowi obiekt zwalczany przez coraz to nową i bardziej krwiożerczą mniejszość.

      Usuń