1. „Wygląda jak milion dolarów, zobacz kreację Igi Świątek”
Zagadka Kto/co wygląda jak ów milion? Iga, czy jej kreacja?
2. „Znikną greckie wyspy. Lodowiec zagłady”
Na Antarktydzie ma się oderwać cuma lodowca, więc lądolód podryfuje. A wiadomo, że do ciepłego, więc się roztopi, jak każdy szanujący się lód. 3 metry podniesie poziom mórz, więc jeśli do Grecji, to jak najszybciej. Potem będzie tam niezwykle ciasno, szczególnie, że dotychczas Grecja straciła już 250 km2 plaż. Koniec z tańcami Zorby.
3. „Kim idzie na wojnę”
Tak twierdzą Kozacy. Chyba wystraszyli się ich śmiertelnie, bo Koreańczyków będzie parę tysięcy. Co tam pół miliona Rosjan! Pytanie, czy Azjaci zdążą powojować, bo faza cofania na z góry upatrzone pozycje nabrała takiego tempa, że niektórzy zapominają się zatrzymać. Słusznie, bo zniszczona infrastruktura zimą nie ogrzeje nikogo, a Europa przestaje witać najeźdźców z otwartymi ramionami.
4. „Łowcy cieni w akcji”
Policja aresztowała fałszywe papiery, prawdziwe narkotyki, milion złotych z ogonkiem i kilkadziesiąt tysięcy dolarów, przy okazji aresztowania ich posiadacza. Posiadacz odsiedzi. Gotówka będzie przesłuchana i jej legalność stanie się przedmiotem policyjnych „czynności procesowych”. Papierom nie uda się wyprzeć fałszu, więc również odsiedzą. Zabrakło informacji, czy mieszkanie także zostało aresztowane.
5. „Budzisz się w nocy?”
Amerykański influencer zbadał rzecz, by cofnąć biologiczny zegar. Znaczy nie tak, żeby od razu w pieluchy, ale tak, by żyć biblijnie – około tysiąca lat w zdrowiu. Ponoć na własne zdrowie wydał już dwa miliony, więc zna się. Są kraje, które mniej mają w rocznym budżecie na zdrowie, więc nie ma co kpić. Za dwie bańki wykrył, że za pobudkę odpowiada mózg(!), któremu brakuje cukru, żeby poczyścić organizm/siebie. Podobno wystarczy żreć przed snem surowy miód, albo kolagen – może ten zlizany z partnerki?
6. „Zdarzył się wielki cud”
Kolejna zagadka. Ile lat ma pani, która na cud narodzin potomka „czekała 39 lat”? To banalnie proste – 39. Artykuł nie wyjaśnia jednak istoty cudu. Wiadomo – cuda wymykają się spod słownej kontroli. Grunt, że pani tak sobie czekała i czekała, biorąc raz taki, raz owaki ślub, by żyć w nudnym małżeństwie, aż tu nagle niepokalane poczęcie? A gdzież betlejemska gwiazda? Gdzie mędrcy ze wschodu?
7. Hallo, hallo, tu Halloween i to jak kreatywnie.
W Gdańsku dzieciaczki niesione energią zza oceanu „bawią się” zbierając cukierki pomalowane jak nieboskie stworzenia. W zamian za odejście od drzwi żądają słodyczy. Pewien nowoczesny pan, zamiast cukierków częstował dzieciątka robalami. Wiadomo – cukier szkodzi, a żywe białko, ekologicznie czyste, syci i jest „trendi”, może nawet „seksi”. Za to w Lipkach Wielkich, w cukierki wbite były gwoździe, a to już barbarzyństwo.
8. F1 w Gdańsku?
Nie. Nie powstaje tam tor do wyścigów formuły 1. W przenośnym kibelku serwisant podczas sprzątania znalazł coś, co przypomina granat F1. Oczywiście serwisanci toi-toiów mają przeszkolenie wojskowe i bezbłędnie rozpoznają takie granaty zanurzone w wiadrze moczu.
9. Duch sportu.
Amerykańskie studentki odmówiły sportowej walki z koleżankami z innej uczelni, gdyż w składzie przeciwniczek była istota transpłciowa. O sile męskich mięśni przekonała się nasza bokserka, która z prawdziwie damską dumą nie skarży się. Nie wiem, jak ona, ale ja swoje myślę – facet w żeńskim sporcie, nawet , jeśli wszył sobie piersi XXL, to wciąż facet. Jeśli już ktoś musi zmienić płeć, to argumentem nie powinna być chęć osiągnięcia niedostępnych sukcesów.
10. Zachwyt.
Już dzisiejszej nocy można obejrzeć spektakl na niebie. Jakiś hamerycki prywaciarz zanieczyścił przestrzeń prywatnymi blaszankami. Oczywiście – dla naszego dobra. Starlinki omotają Ziemię gęstą siecią nie do zdarcia. Internet dla mrówkolwy na pustyni Gobi będzie w pełni dostępny, jeśli są tam mrówkolwy i mają kasę, żeby zapłacić za dostęp. A ja zastanawiam się, czy to legalne. Bo może za chwilę Chińczycy zechcą, Arabia Saudyjska, Rosja, Indie, Brazylia… I każdy wystrzeli po kilka tysięcy puszek, żeby mieć pełną siatkę (jak pan Zenek na przyjęciu u szwagra). Ziemia stanie się lżejsza i będzie krążyć trochę inaczej. Nikt nie wspomina, co dzieje się w kosmosie ze śmieciami i wrakami, a ten cały śmietnik ktoś będzie musiał posprzątać. Prywaciarz? Nie sądzę.