Uroda pani w bordowej czapeczce musiała się tłoczyć w tekstyliach i usiłowała zerkać na świat raczej ostrożnie, bo poranki do ciepłych już nie należą. Na nagie nogi pozwalają sobie licealistki, bezbłędnie wykrywające brak konkurencji i puste przedpole do szturmu na męskie chuci.
Parka Golemów miłośnie stygła na przystanku, niewiasty pozaplatane w iksy, z wyjątkiem tych, których łydki mogłyby pretendować do zawodowych startów w kategorii uda. Piękna pani w czerni przełamanej czerwienią włosów i jakąś nieokreśloną w stroju/zachowaniu wojskowością, a całość wyglądała elegancko i na pewno nie frontowo. Mnóstwo ludzi płci wszelakiej stroi się wyzywająco, jak dziwka na przednówku. Kobiety wyglądają wulgarnie, mężczyźni, jak jakieś rozmydlone, omdlewające ciamajdy. Głupieję już całkiem, ale na szybie zakładu usługowego wyczytuję PSYCHOIMAGE, co powala mnie na twarz. Cóż to za usługa? Raczej nie introligator.
Gdy zobaczyłam/przeczytałam Psychoimage -najpierw zaświtała myśl: profiler, potem coś ze sztuką. potem poszukałam w necie ( gabinet terapeutyczny),a potem ......imago.
OdpowiedzUsuńI wreszcie przypomniałam sobie, że kiedyś na wcześniejszym blogu na onet.pl coś tam podobnego wycudowałam( ,,od psa do kota ,,-przez ten miał z kości)
mi jakoś do głowy wciąż przychodzi modelowanie psychiki.
UsuńImage psychologiczny? Wot, zagwozdka. Mimo wszystko nie dawaj powalić się na twarz, bo szkoda ją przemodelowywać.
OdpowiedzUsuńzero modelingu - mało fotogenialny jestem.
Usuń