sobota, 2 listopada 2024

Ekstrakty cd.

 

Egoizm.

    Kładłem spać pisklęta, rozchichotane i spocone szaleństwem usypiania, kiedy przyszłaś po mnie i pociągnęłaś za sobą.

    - Chodź, teraz mi jesteś potrzebny bardziej; oni muszą sobie poradzić.

    Chwilę później krzyczałaś namiętność głośniej od nich, lecz kiedy w końcu zerknąłem na dzieci - potulnie spały.


Nadzieja.

    Kradłem śliwki w księżym sadzie, licząc, że jeśli mnie złapią, zasłużę na miłosierdzie. Ugniatałaś już ciasto z resztek mąki, ziemniaków z pola sąsiada i ostatniego jajka, żeby wypchać brzuszki naszych maluszków pyzami. Skąd miałaś wiedzieć, że ksiądz z dubeltówki zestrzeli mnie z drzewa?


Waleczna.

    Postanowiłaś zabiegać wiele lat dobrobytu, odkładającego się warstwa po warstwie na brzuchu, udach, pośladkach. Pamiętałaś, że pod grubą warstwą tłuszczu wciąż ukrywała się piękna dziewczyna z zakurzonych dawno zdjęć. Niezłomna wola, silniejsza od ciała, zamęczyła twoje serce na śmierć.


Jedność.

    Pieniądze z szacunkiem rozkładałaś na kupki; jedna na to co niezbędne, druga, na rzeczy pilnie potrzebne, trzecia, najskromniejsza, na bardzo drobne kaprysy. Potem przypominałaś sobie o rachunkach, więc zaczęłaś od nowa. Ta szuja, komornik, wiedział kiedy nadejść i brutalnie zgarnął całą sumę.


Grzeczny.

    Od dziecka uczyłaś mnie, jak podli są mężczyźni, jak wiele krzywd potrafią zrobić kobietom. W telewizyjnych wiadomościach, czy prasie wynajdowałaś przykłady okropieństw spowodowanych niezaspokojonym popędem. Nie chciałem być zły, więc na twoje imieniny, w ładnym pudełeczku przyniosłem ci moje jądra.

4 komentarze:

  1. Na cóż komu zapudełkowane (nieżywe) jądra?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę nie wiesz? chłopcy od dziewcząt chcą "dowodu miłości". synek dał mamie taki "dowód" bez proszenia.

      Usuń
    2. Przepraszam. Nie mam synka, no to nie wiedziałam.

      Usuń
    3. no! ucz się dziewczyno, bo jakbyś tak synka powić miała, żebyś wiedziała, czego nauczać.

      Usuń