Słońce ledwie wgramoliło się na drzewa i wygnało
stamtąd młode wrony, a Rumcajs z dwójką młodzieży był już spakowany i chyba
ustalał jakiś plan na ten dzień. Podobnie jak stado szpaków, które dreptało
niecierpliwie w trawie, aż odfrunęło, gdy strategię ustalił szpaczy generał, czy może
premier… Rumcajs pouczał młodzież siedzącą na skromnym dobytku, lecz oni
jeszcze zerkali pod wierzbę nad rzeką, gdzie spali nie tylko tej nocy. Dzisiaj
na śniadanie nie było „grzanek” grillowanych na ogniu z chleba pociętego w
grube pajdy. Choć bez grama tłuszczu, to jednak ciepłe śniadanie oplotkowane
bezczelnie przez stadko tutejszych kaczek. Może dzisiaj powiedzie im się lepiej? Noc
umykała i chowała się pod drzewami, psy rozmerdane porannym szczęściem węszyły
pilnie, jakby chciały odkurzyć świat z zapachów. Czapla wyprostowana,
bezszelestnie stała pośród tataraku i udawała suchą jesionową gałąź – głupia,
zapomniała, że tutaj chętniej rośnie głóg, klon i mirabelka, a jesionu nie
uświadczysz. Dlatego chuda była niemiłosiernie. Młoda blondynka biegła przez
łąki z matowym wzrokiem. Nie rozglądała się, nie szukała piękna natury. Spięte
pośladki i krok sztywniejący zastanowił mnie, gdyż oczekiwałem gracji i kociej miękkości, a nie ruchu z pogranicza bólu. Ten dysonans zmusił mnie do rzucenia
okiem raz jeszcze. Strój był obcisły tak bardzo, że wrzynał się w każdy
przedziałek ciała, w każdą nieciągłość. Więc może to nie ból, a ekstaza? Hmmm… Zapewne
to możliwe - w końcu jej oddech też biegł i to szybko. Starsza pani niosła
resztki krótko obciętych, popielatych włosów Sądzę, że nawet przeciąg
przejeżdżających masowo ciężarówek nie był w stanie zburzyć fryzury.
Towarzyszący kobiecie pies, równie stary jak właścicielka, dysponował nadmiarem
sierści i nawet maść pasowałaby tej pani. No, może musiałaby kilka razy dobrze
je wymyć, gdyby był uprzejmy się z nią podzielić.
Wyszedłeś za miasto?
OdpowiedzUsuńłąki nadrzeczne mam blisko. i dwie rzeki mam pod ręką. taka podręczna dzicz 25 minut spacerkiem od rynku.
UsuńMoja dzicz podręczna mieści się jeszcze bliżej. 10 minut i już.
OdpowiedzUsuńpełne szczęście. niemal przydomowy ogródek.
UsuńNiekoniecznie - do przydomowego ogródka nie wpuszczałabym dziczy ludzkiej, a na tę dzicz beznadziejnie dużo chętnych się pcha.
Usuńnaucz się wstawać raniutko - będzie puściej.
UsuńTego się nie da nauczyć.
UsuńCiotka mojego męża mówiła, że przyzwyczaję się, gdy będę miała dziecko, gdy będę musiała na rano do pracy... Dziecko mam od 22 lat, pracę od 26 - i nic. Mój organizm jest niewyuczalny.
nie ma wyjścia - albo raniutko, albo dzicz.
Usuń