czwartek, 22 kwietnia 2021

Zdrajczyni.

 

Zbudowałem Cząstkę. Niewielką, trudną do śledzenia, bo tak małą, że pies miałby kłopot ją wywęszyć pośród kakofonii szumu życia. Cząstka bezboleśnie wnikała w każde chore ciało, trudne do zdiagnozowania z zewnątrz. Wracając, formułowała wnioski, słowami dostępnymi laikowi.

 

Wypuszczona na zwiad - drobiazgowo penetrowała zakamarki organizmu i wracała, żeby zdać szczegółowy raport. Ależ byłem z niej dumny! Nosem sięgałem powyżej chmur, kiedy mogłem nieszczęśliwcom przedstawić precyzyjną, niezawodną diagnozę, a oni w podzięce składali mi u stóp kosze pełne jaj, konfitur ze świeżo zebranych malin, albo sarni udziec skrojony ostatniej nocy.

 

Nie wiedziałem, że cząstka, zanim wyszepcze mi diagnozę, – sprzeda informacje obcym.

8 komentarzy:

  1. Zmuszasz do myślenia. Trudne są Twoje teksty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie trzeba się spieszyć. mało tego - można zignorować.
      ale cieszę się, że jesteś. rozmaitość jest wartością. im więcej ludzi przeczyta, tym lepiej dla tekstu.

      Usuń
  2. Pofatygowałam się i policzyłam - dokładnie 100 słów. Wpadłam w zadziwienie i nie mogę z niego wyjść. Nie znam takich ludzi wokół mnie, takiej dyscypliny i konsekwencji. Twoje do mnie hasło które nakleiłam u siebie w widocznym miejscu, to "Szukaj tego co daje radość". Czy mogę ci je odesłać do stosowania bo jest ono chyba zaprzeczeniem takiej dyscypliny i konsekwencji. No chyba że to sprawia ci radość. Mnie zwalnia z dyscypliny i konsekwencji i bardzo ci za to dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pellegrino - setki na tym polegają - wymuszają konsekwencję w liczbie słów i zmuszają do myślenia - bez czego tekst będzie miał wartość, a co koniecznie zostać musi.
      piszę również inne eksperymenty - ekstraktom trzeba, żeby zmieścić się maksymalnie w trzech zdaniach i jednocześnie nie przekroczyć trzystu znaków wliczając spacje. da się? chyba tak, bo napisałem takich już kilkadziesiąt.
      to taki trening - zachować fabułę, mimo restrykcji - skosztuj - napisanie zabiera więcej czasu niż opowieść na trzy strony, bo każda poprawka wymusza analizę całego tekstu. ale Tobie czasu raczej nie brakuje, więc pozwól sobie na rozpustę...

      Usuń
    2. Troszkę inaczej wyobrażam sobie rozpustę, dla mnie to Luz, blues and rock'n'roll. Nie wpasowanie się w schematy, zmuszanie do liczby zdań, słów, znaków bez utraty sensu. Ale mimo, że jestem z innej bajki podziwiam takie eksperymenty jakie robisz, choć to dla mnie nie radość tylko zadanie do odrobienia.

      Usuń
    3. to ćwiczenie, które procentuje. jeśli tu się skupisz i nauczysz mieścić fabułę w stu słowach, to przy dowolności też będziesz pamiętać, że akcja musi się kleić.

      Usuń
  3. Dobry pomysł ma film SF.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jeśli już zdążyłaś pozwolić wstrzyknąć ją sobie? co wtedy zrobisz?

      Usuń