wtorek, 20 kwietnia 2021

Lekko przestraszony.

 

Mgła zdusiła noc i widzenia. Zmatowiła szyby przystankowej wiaty i krzyk ptaków pozbawionych wzroku. Jakiś zabłąkany pies zwęszył już samotność i nawet nie chciało mu się merdać ogonem, który wisiał bezradnie i smutno. Pod pretekstem, że wyjdę na dłużej, jak mgła poluźni uścisk – zwiałem do domu. Na przysłowiową kawę.

7 komentarzy:

  1. Po burzach i deszczowej nocy kawa smakuje, jak nigdy...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rano smakuje, gdy jest na nią czas. bez względu na pogodę.

      Usuń
  2. Och...przysłowiowa kawka jest...jak ciepłe mleczko z miodem na sen lub zielona herbata z trawą cytrynową na wzmocnienie,albo zwykła herbata w przytulnej atmosferze. O yerba mate z mate'm nie wspomnę.Trudno sobie odmówić.
    katasta227

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba nie trzeba rezygnować z drobnych przyjemności?

      Usuń
    2. Może właśnie one stanowią sedno w takim samym stopniu jak radość niczym nie uzasadniona?
      katasta227

      Usuń
  3. Mgła i kawa... - smakowicie brzmi.

    OdpowiedzUsuń