poniedziałek, 22 sierpnia 2022

Piękno można dojrzeć wszędzie.

 

Wróblowa pobudka wprawia mnie w dobry humor. Potrafiły przebić się tym porannym zacietrzewieniem przez tłuste krople deszczu i szaroburą rzeczywistość. W tramwaju - pani nerwowo ogryzała paznokcie, jakby się bała, że nie zdąży, nim ten stanie na przystanku. I półgłosem powtarzała wszelkie komunikaty dla pasażerów, by po ich wygłoszeniu znów rzucić się na siebie i pożerać kończyny bez zmiłowania. Chyba sięgnęła ukrytej granicy, gdyż znienacka przerzuciła się na zawartość nozdrzy, poszukując w nich strawy trzema palcami, z wprawą pianistki uderzając o płatki nosa. Pomimo dżdżu dostrzegam ćwiczącą brunetkę w czapeczce, obcisłych szortach i takiejż bluzeczce, jak truchta wskroś parku nasiąkając świeżo spoconym niebem. Dżdżownice wyległy na asfaltowe chodniki, żeby nie utopić się w ziemi opitej do niemożliwości. Szyszki zmarzły i skuliły się w sobie, pod żywopłotami spuchnięte purchawki konkurują ze świeżą bielą pieczarek. Gałęzie obciążone wilgocią pochylają się i zaczepiają przechodniów mierzwiąc im czupryny, albo tarmosząc parasole, czy kaptury. I tylko para puszystych, młodych ludzi uśmiecha się w przerwach pomiędzy czułościami i niedyskrecjami skrywanymi bezpiecznie pod wiatą autobusową.

2 komentarze:

  1. Świat ogólnie podobno jest piękny, tylko ludzie już niekoniecznie ... A wróble widuję. Widuję i się cieszę, bo kiedyś trochę zniknęły, było ich mniej, a teraz są i to dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ma jakiś "tajemniczy" związek ze srokami które wyżerają młode z gniazd.

      Usuń