I tak jakoś dziwnych Bogów sobie ludzie pościągali z bezkresu wszechświata, że ni w ząb zrozumieć nie mogę. Jedni, za śmierć w chwale oczekują od niego siedemdziesięciu siedmiu dziewic i wiecznej bibki zakrapianej tak, że te dziewice, to chyba do końca świata zostaną dziewicami. A jak się kto na gorzałę nie skusi, to migiem z tych dziewic dziwki uczyni i też jakoś nie tak, jak trzeba wyjdzie.
Inny, z raju wygnał, bo jabłko mu skradli z drzewa. Jedno zaledwie i wystarczyło. Niby taki miłosierny. Pewnie mu Adaś z Ewcią na golasa latali po raju, srali pod byle krzak i miłość robili tak głośno, że z zazdrości pognał. Swoją drogą, skoro on wszechwiedzący, to już wtedy gdy tabu ustanawiał, to wiedział że ulegną, czyli z premedytacją chciał ich z raju wygnać na poniewierkę.
Kolejny, też nie lepszy, uważa, że kobieta w czasie okresu jest nieczysta i w zasadzie powinna przeczekać ów czas w jakichś kazamatach i nie robić nic, bo wszystko czego dotknie przestanie być koszerne, czyli Bogu-miłe. Tylko czekam na furię owych pań i zemstę, by w dni płodne odwdzięczyć się wyznawcom i nie dopuścić do spełnienia. Niech zmądrzeją, albo wyginą jak mamuty.
Kolejny gagatek uważa, że stworzył kobietę tak brzydką, że tylko mąż może ją zobaczyć nago, a i to niechętnie, najlepiej po ciemku. Pośród mężczyzn łazi toto zasłonięte całkiem i prawie nie mówi, chyba, że na rozkaz. Mógł stworzyć ładniejszą kobietę, miałby o połowię więcej wyznawców. Albo nie tworzyć jej wcale.
Ależ, Bóg jest jeden. A i to nie jest pewne.
OdpowiedzUsuń